Praca z ludźmi to najtrudniejsza ze wszystkich prac. Daje radość i smutki. Wymaga siły, empatii, zrozumienia, wyrozumiałości dla czyichś frustracji, którymi często jestem obrzucana. Czasami trzeba pogłaskać, czasami dać przysłowiowego kopa w tyłek, czasami tylko wysłuchać, innym razem – przemilczeć.
Praca z ludźmi wymaga pokory, cierpliwości, miłości (miłości do ludzi), siły. Są takie dni, gdy nie wiem, co powiedzieć, nie wiem, jakie słowa będą najlepsze. Wtedy na chwilę milknę, skupiam się i modlę do Boga o właściwe słowa dla osoby, która jest przede mną.
Kiedyś mówiłam, co mi ślina na język przyniosła. Teraz rozważam, mówię z serca, a czasami nie mówię, kiedy nie wiem co powiedzieć. Czasami milczenie jest również potrzebne.
Jestem tylko człowiekiem i zdarzy mi się powiedzieć coś, czego nie chciałam, za dużo, ugryzę. Jestem tylko człowiekiem. Przepraszam.
Praca fizyczna a praca umysłowa
Pamiętam, jak pracowałam fizycznie. Nigdy nie wracałam po całym dniu tak zmęczona jak po pracy umysłowej. Dwa dni szkolenia w weekend (kurs dietetyka klinicznego, dałam z siebie wszystko), w poniedziałek pacjenci, a w międzyczasie tysiące komentarzy i wiadomości na Facebooku, YouTube oraz Instagramie. W poniedziałek wieczorem poległam!
Co widzisz?
Ktoś, kto patrzy na moje życie z boku, widzie mnie uśmiechniętą, wypoczętą, na trawce, na kanapie, biegającą… Co widzą ci ludzie? Często nic! Widzą to, co chcą i co sobie w głowie z zazdrości kreują. Kasę trzepie, truje ludzi, pod przykrywką Boga… Bla, bla, bla. Opętana, naciąga ludzi. Przykre to, ale… nie mam o to żalu. Ludzie są tylko ludźmi – ze swoimi słabościami, frustracjami. Rozumiem, że obelgi pod moim adresem są po prostu odzwierciedleniem ich smutnego i sfrustrowanego życia.
Zazdrość
Kiedyś sama miałam problem z tym, że zazdrościłam innym, złowieszczyłam, wyszydzałam, życzyłam innym źle, chciałam, żeby im się noga powinęła. Dlaczego?! Bo patrzyłam, jak żyją, i miałam wrażenie, że mi się tak dobrze w życiu nie układa, że to wszystko jest po prostu niesprawiedliwe. Że ciężko pracuję, a nie odnoszę sukcesów, że nie mam czasu na odpoczynek, że nie stać mnie na wiele rzeczy. Zawsze się poniżałam i umniejszałam swojej pracy i temu, co mi się udało przez lata osiągnąć. Tak to się działo jeszcze pół roku temu!
Kiedy odcięłam się od tych prywatnych „internetów” (poza tym, co „muszę”), zaczęłam skupiać się na sobie i najbliższych. Odzyskałam spokój, harmonię, robię swoje, nie zazdroszczę, bo nie mam czego, bo przecież czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal. Czyli się nie wyleczyłam, ale znalazłam na siebie sposób.
Pomagać ludziom!
Pomagam ludziom! Robię najpiękniejszą rzecz na świecie. Mówię i jestem słuchana, kocham i jestem kochana, zarażam stylem życia, wiarą w Boga, aktywnością fizyczną, a nawet tym, że trzeba się kłaść spać przed 22:00 i chodzić boso po trawie. Samą sobą daję świadectwo. Mówię i piszę, co mi w duszy gra. Kto chce, ten słucha – w internecie zupełnie za darmo. Często jestem zmęczona! Bo jestem tylko człowiekiem i tak po ludzku czasami brakuje mi sił na szkolenia, konsultacje, czytanie i odpowiadanie na komentarze, nagrywanie filmów, pisanie postów i pracę nad innymi tematami. Do tego w międzyczasie szperam w bazie PubMed o zespole antyfosfolipidowym, zapaleniu żołądka i koinfekcjach w chorobach autoimmunizacyjnych, bo liczę, że znajdę cudowne rozwiązanie dla moich podopiecznych.
Przychodzę do domu i czasami nie potrafię się odciąć od trudnych przypadków z gabinetu, od tego, że tak wiele osób ma tak ogromną nadzieję w mojej osobie, ale podchodzę do tego z pokorą… Skoro Bóg mnie do tego powołał, skoro przysyła mi pacjentów, to wierzę, że robię to, co potrafię najlepiej, bo ON tak zdecydował.
Jestem, słucham, kocham, mówię, przytulam, zmotywuję, dam kopniaka, dam dobrą radę.
Iwona Wierzbicka
To może Cię zainteresować:
Autor
Iwona Wierzbicka
Praca z ludźmi to najtrudniejsza ze wszystkich prac. Daje radość i smutki. Wymaga siły, empatii, zrozumienia, wyrozumiałości dla czyichś frustracji, którymi często jestem obrzucana. Czasami trzeba pogłaskać, czasami dać przysłowiowego kopa w tyłek, czasami tylko wysłuchać, innym razem – przemilczeć.
Praca z ludźmi wymaga pokory, cierpliwości, miłości (miłości do ludzi), siły. Są takie dni, gdy nie wiem, co powiedzieć, nie wiem, jakie słowa będą najlepsze. Wtedy na chwilę milknę, skupiam się i modlę do Boga o właściwe słowa dla osoby, która jest przede mną.
Kiedyś mówiłam, co mi ślina na język przyniosła. Teraz rozważam, mówię z serca, a czasami nie mówię, kiedy nie wiem co powiedzieć. Czasami milczenie jest również potrzebne.
Jestem tylko człowiekiem i zdarzy mi się powiedzieć coś, czego nie chciałam, za dużo, ugryzę. Jestem tylko człowiekiem. Przepraszam.
Praca fizyczna a praca umysłowa
Pamiętam, jak pracowałam fizycznie. Nigdy nie wracałam po całym dniu tak zmęczona jak po pracy umysłowej. Dwa dni szkolenia w weekend (kurs dietetyka klinicznego, dałam z siebie wszystko), w poniedziałek pacjenci, a w międzyczasie tysiące komentarzy i wiadomości na Facebooku, YouTube oraz Instagramie. W poniedziałek wieczorem poległam!
Co widzisz?
Ktoś, kto patrzy na moje życie z boku, widzie mnie uśmiechniętą, wypoczętą, na trawce, na kanapie, biegającą… Co widzą ci ludzie? Często nic! Widzą to, co chcą i co sobie w głowie z zazdrości kreują. Kasę trzepie, truje ludzi, pod przykrywką Boga… Bla, bla, bla. Opętana, naciąga ludzi. Przykre to, ale… nie mam o to żalu. Ludzie są tylko ludźmi – ze swoimi słabościami, frustracjami. Rozumiem, że obelgi pod moim adresem są po prostu odzwierciedleniem ich smutnego i sfrustrowanego życia.
Zazdrość
Kiedyś sama miałam problem z tym, że zazdrościłam innym, złowieszczyłam, wyszydzałam, życzyłam innym źle, chciałam, żeby im się noga powinęła. Dlaczego?! Bo patrzyłam, jak żyją, i miałam wrażenie, że mi się tak dobrze w życiu nie układa, że to wszystko jest po prostu niesprawiedliwe. Że ciężko pracuję, a nie odnoszę sukcesów, że nie mam czasu na odpoczynek, że nie stać mnie na wiele rzeczy. Zawsze się poniżałam i umniejszałam swojej pracy i temu, co mi się udało przez lata osiągnąć. Tak to się działo jeszcze pół roku temu!
Kiedy odcięłam się od tych prywatnych „internetów” (poza tym, co „muszę”), zaczęłam skupiać się na sobie i najbliższych. Odzyskałam spokój, harmonię, robię swoje, nie zazdroszczę, bo nie mam czego, bo przecież czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal. Czyli się nie wyleczyłam, ale znalazłam na siebie sposób.
Pomagać ludziom!
Pomagam ludziom! Robię najpiękniejszą rzecz na świecie. Mówię i jestem słuchana, kocham i jestem kochana, zarażam stylem życia, wiarą w Boga, aktywnością fizyczną, a nawet tym, że trzeba się kłaść spać przed 22:00 i chodzić boso po trawie. Samą sobą daję świadectwo. Mówię i piszę, co mi w duszy gra. Kto chce, ten słucha – w internecie zupełnie za darmo. Często jestem zmęczona! Bo jestem tylko człowiekiem i tak po ludzku czasami brakuje mi sił na szkolenia, konsultacje, czytanie i odpowiadanie na komentarze, nagrywanie filmów, pisanie postów i pracę nad innymi tematami. Do tego w międzyczasie szperam w bazie PubMed o zespole antyfosfolipidowym, zapaleniu żołądka i koinfekcjach w chorobach autoimmunizacyjnych, bo liczę, że znajdę cudowne rozwiązanie dla moich podopiecznych.
Przychodzę do domu i czasami nie potrafię się odciąć od trudnych przypadków z gabinetu, od tego, że tak wiele osób ma tak ogromną nadzieję w mojej osobie, ale podchodzę do tego z pokorą… Skoro Bóg mnie do tego powołał, skoro przysyła mi pacjentów, to wierzę, że robię to, co potrafię najlepiej, bo ON tak zdecydował.
Jestem, słucham, kocham, mówię, przytulam, zmotywuję, dam kopniaka, dam dobrą radę.
Iwona Wierzbicka
To może Cię zainteresować:
Autor
Tagi
Komentarzy: 2
Pozostaw komentarz
Trzeba się zalogować, aby dodawać komentarze.
Administratorem Państwa danych osobowych jest osobowych jest Iwona Wierzbicka, prowadząca działalność gospodarczą pod firmą Ajwendieta Dietetyka Kliniczna Iwona Wierzbicka (NIP: 9910011175). Dane osobowe przetwarzane będą wyłącznie w prawnie usprawiedliwionych celach administratora danych polegających na prezentowaniu komentarzy dotyczących funkcjonowania serwisu internetowego oraz jakości towarów i usług w nim dostępnych. Podanie przez Państwa danych osobowych jest dobrowolne, ale też niezbędne do opublikowania komentarza. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Państwa danych osobowych mogą Państwo znaleźć w naszej Polityce prywatności na temat zasad przetwarzania danych osobowych.
Podobne tematy
Cukrzyca typu 1 – sprawdź, czy jesteś w grupie ryzyka
Sprawdź czy jesteś w grupie ryzyka, możesz zapobiec rozwojowi cukrzycy typu 1. Zrób badania: anty-GAD, anty-IA2. Przebadaj swoje dziecko, zmień dietę jeśli we krwi wyjdą przeciwciała.
WIĘCEJ >Co lepsze – mleko krowie czy mleko roślinne?
„Pij mleko – będziesz miał mocne kości”, „Pij mleko – będziesz wielki” – tego typu hasła są bardzo popularne, ale czy prawdziwe? Mleko krowie czy mleko roślinne – po które warto sięgać, a po które…
WIĘCEJ >Oliwa z oliwek leczy stany zapalne
W oliwie jest mnóstwo składników, które możemy nazwać prozdrowotnymi. Sprawdź, dlaczego warto po nią sięgać. Często czytamy, że naukowcy odkryli coś nowego w składzie oliwy. Nie mamy pewności, jak działają jej poszczególne składniki, ale wiemy,…
WIĘCEJ >Jak przetrwać imprezę? 8 prostych rad
Okazji jest wiele – urodziny, rodzinne spotkania, wesela, sylwester. Jeżeli jesteś na diecie i zastanawiasz się, jak przetrwać imprezę, to mamy dla Ciebie kilka prostych rad. Jak przetrwać imprezę? Poniższe rady sprawią, że nie będziesz…
WIĘCEJ >
Super post. Rzeczywiście ma Pani ogromny wpływ na innych ludzi 🙂
Dziękuję 🙂