Sprawdź, jak samodzielnie przygotować domowe mleko kokosowe.
Dzięki temu, że przygotowujemy mleko kokosowe własnoręcznie, mamy 100% pewności, co ono tak naprawdę zawiera. Mleko w kartonie czy w puszce często ma w składzie różne zagęstniki lub konserwanty. Nawet jeśli wydaje się nam, że mleko „jest czyste”, to i tak w kartonie znajduje się aluminium, powłoka między mlekiem, a tekturą. Z kolei puszka to już w ogóle czyste aluminium.
Dlatego mleko kokosowe robione samemu i przechowywane w słoiku jest najlepsze. Do tego dochodzi też kwestia finansowa. Średnio litr mleka kokosowego kosztuje około 14 zł. Jeśli kupimy kilogram wiórków kokosowych, to za tę samą kwotę uzyskamy 6 litrów mleka. Dochodzi do tego jeszcze koszt gazy z apteki (nie musi być jałowa) – to jakieś 1–2 zł, a wystarcza na kilka „produkcji”. Trzeba też zainwestować w blender. Najlepiej, żeby miał minimum 450 W i metalową końcówkę miksującą.
Z czym trzeba się liczyć?
O ile zrobienie mleka jest proste, o tyle dość uciążliwe. Robi się przy tym w kuchni bardzo duży bałagan i trochę to wszystko trwa, zanim poszczególne partie wsadu będą gotowe „do dojenia”. Ale smak i satysfakcja jest olbrzymia po przygotowaniu takiego mleka.
Dlaczego nie można go robić ze świeżego kokosa? Można! Ale z własnego doświadczenia wiem, że co drugi kokos jest zgniły, spleśniały lub suchy w środku. Poza tym z rozbijaniem kokosa jest też mnóstwo zabawy i… dodatkowy bałagan w kuchni.
Jak najłatwiej się zabrać za kokos?
Kokos trzeba włożyć do wysokiego garnka, chwycić tłuczek do mięsa i uderzyć kilka razy mocno, aż pęknie skorupa, którą wyrzucamy. Miąższ pokryty jest brązową skórą. Jak go najłatwiej obrać?
Najlepiej pokroić nożem w paski o szerokości 2 cm i obrać obieraczką do warzyw. Obierki wyrzucamy, obrane kawałki płuczemy i trzemy na tarce lub blendujemy. Najlepiej mieć tarkę elektryczną, np. nakładkę do surówek na maszynkę do mięsa. Zakładamy nakładkę, włączamy i po kolei każdy kawałek ściera się sam.
Dobra, mamy gotowe wiórki, co dalej?
Co dalej?
Taką samą ilość wiórków zalewamy taką samą ilością wody i zagotowujemy. Przykładowo – szklankę wiórków zalewamy szklanką wody. Po zagotowaniu czekamy, aż kokosowa masa przestygnie na tyle, że damy radę włożyć w nią rękę. Jeśli tak, to miksujemy blenderem. Następnie ustawiamy sito na garnku, kładziemy na nie gazę. Przekładamy kokosową papkę, chwytamy gazę z każdej strony i wyciskamy. Trzeba robić to z czuciem i co chwilę zmienić ustawienie ręki, żeby „doić” w innym miejscu, aby gaza nie pękła.
Wyciśnięte wiórki wkładamy do suchego garnka i powtarzamy całą operację: woda, gotowanie, studzenie, blendowanie, dojenie.
Jak postępować z gotowym mlekiem?
Teraz bierzemy gęste sito i zlewamy obie zrobione porcje przez sito do czystego garnka. Czyste, pachnące mleczko trzeba teraz zagotować. Następnie trzeba odczekać z pół godziny, żeby mleko lekko przestygło i przelewamy je do czystych i suchych słoików.
Dlaczego trzeba odczekać? Woda wrze w 100 stopniach, a mleko kokosowe ma w sobie około 20% tłuszczu. Tłuszcz ma znacznie wyższy próg wrzenia i gotujące się mleko ma więcej niż 100 stopni, więc słoiki mogą pęknąć (zresztą tak samo pękają, gdy się wlewa wrzący tłusty bulion, to ta sama zasada).
Słoiki zostawiamy odkręcone, aż mleko całkiem nie wystygnie. Zakręcamy i chowamy do lodówki. Ile tam wytrzyma bez otwierania? Około 7 dni. Mleko kokosowe można spokojnie mrozić (byle nie w szkle, bo rozsadzi słoik!). Po rozmrożeniu wystarczy zagotować i gotowe.
Co zrobić z wytłokami po produkcji mleka? Można rozsypać na blaszce i suszyć w piekarniku w około 100 stopniach przez godzinę, aż będą suche. Później odstawić gdzieś na szafkę na 2–3 dni i zmielić w młynku do kawy. W ten sposób uzyskamy mąkę kokosową.
Mleko kokosowe możesz użyć do:
- zup,
- sosów,
- kawy,
- koktajli,
- deserów, np. do zrobienia czekolady.
Można je też pić samo lub z wanilią i miodem.
Wiele przepisów na dania z mlekiem kokosowym znajdziesz w naszej aplikacji Pogotowie dietetyczne.
Sprawdź nasze kulinarne e-booki:
Autor
Paweł Jackowski
Sprawdź, jak samodzielnie przygotować domowe mleko kokosowe.
Dzięki temu, że przygotowujemy mleko kokosowe własnoręcznie, mamy 100% pewności, co ono tak naprawdę zawiera. Mleko w kartonie czy w puszce często ma w składzie różne zagęstniki lub konserwanty. Nawet jeśli wydaje się nam, że mleko „jest czyste”, to i tak w kartonie znajduje się aluminium, powłoka między mlekiem, a tekturą. Z kolei puszka to już w ogóle czyste aluminium.
Dlatego mleko kokosowe robione samemu i przechowywane w słoiku jest najlepsze. Do tego dochodzi też kwestia finansowa. Średnio litr mleka kokosowego kosztuje około 14 zł. Jeśli kupimy kilogram wiórków kokosowych, to za tę samą kwotę uzyskamy 6 litrów mleka. Dochodzi do tego jeszcze koszt gazy z apteki (nie musi być jałowa) – to jakieś 1–2 zł, a wystarcza na kilka „produkcji”. Trzeba też zainwestować w blender. Najlepiej, żeby miał minimum 450 W i metalową końcówkę miksującą.
Z czym trzeba się liczyć?
O ile zrobienie mleka jest proste, o tyle dość uciążliwe. Robi się przy tym w kuchni bardzo duży bałagan i trochę to wszystko trwa, zanim poszczególne partie wsadu będą gotowe „do dojenia”. Ale smak i satysfakcja jest olbrzymia po przygotowaniu takiego mleka.
Dlaczego nie można go robić ze świeżego kokosa? Można! Ale z własnego doświadczenia wiem, że co drugi kokos jest zgniły, spleśniały lub suchy w środku. Poza tym z rozbijaniem kokosa jest też mnóstwo zabawy i… dodatkowy bałagan w kuchni.
Jak najłatwiej się zabrać za kokos?
Kokos trzeba włożyć do wysokiego garnka, chwycić tłuczek do mięsa i uderzyć kilka razy mocno, aż pęknie skorupa, którą wyrzucamy. Miąższ pokryty jest brązową skórą. Jak go najłatwiej obrać?
Najlepiej pokroić nożem w paski o szerokości 2 cm i obrać obieraczką do warzyw. Obierki wyrzucamy, obrane kawałki płuczemy i trzemy na tarce lub blendujemy. Najlepiej mieć tarkę elektryczną, np. nakładkę do surówek na maszynkę do mięsa. Zakładamy nakładkę, włączamy i po kolei każdy kawałek ściera się sam.
Dobra, mamy gotowe wiórki, co dalej?
Co dalej?
Taką samą ilość wiórków zalewamy taką samą ilością wody i zagotowujemy. Przykładowo – szklankę wiórków zalewamy szklanką wody. Po zagotowaniu czekamy, aż kokosowa masa przestygnie na tyle, że damy radę włożyć w nią rękę. Jeśli tak, to miksujemy blenderem. Następnie ustawiamy sito na garnku, kładziemy na nie gazę. Przekładamy kokosową papkę, chwytamy gazę z każdej strony i wyciskamy. Trzeba robić to z czuciem i co chwilę zmienić ustawienie ręki, żeby „doić” w innym miejscu, aby gaza nie pękła.
Wyciśnięte wiórki wkładamy do suchego garnka i powtarzamy całą operację: woda, gotowanie, studzenie, blendowanie, dojenie.
Jak postępować z gotowym mlekiem?
Teraz bierzemy gęste sito i zlewamy obie zrobione porcje przez sito do czystego garnka. Czyste, pachnące mleczko trzeba teraz zagotować. Następnie trzeba odczekać z pół godziny, żeby mleko lekko przestygło i przelewamy je do czystych i suchych słoików.
Dlaczego trzeba odczekać? Woda wrze w 100 stopniach, a mleko kokosowe ma w sobie około 20% tłuszczu. Tłuszcz ma znacznie wyższy próg wrzenia i gotujące się mleko ma więcej niż 100 stopni, więc słoiki mogą pęknąć (zresztą tak samo pękają, gdy się wlewa wrzący tłusty bulion, to ta sama zasada).
Słoiki zostawiamy odkręcone, aż mleko całkiem nie wystygnie. Zakręcamy i chowamy do lodówki. Ile tam wytrzyma bez otwierania? Około 7 dni. Mleko kokosowe można spokojnie mrozić (byle nie w szkle, bo rozsadzi słoik!). Po rozmrożeniu wystarczy zagotować i gotowe.
Co zrobić z wytłokami po produkcji mleka? Można rozsypać na blaszce i suszyć w piekarniku w około 100 stopniach przez godzinę, aż będą suche. Później odstawić gdzieś na szafkę na 2–3 dni i zmielić w młynku do kawy. W ten sposób uzyskamy mąkę kokosową.
Mleko kokosowe możesz użyć do:
- zup,
- sosów,
- kawy,
- koktajli,
- deserów, np. do zrobienia czekolady.
Można je też pić samo lub z wanilią i miodem.
Wiele przepisów na dania z mlekiem kokosowym znajdziesz w naszej aplikacji Pogotowie dietetyczne.
Sprawdź nasze kulinarne e-booki:
Autor
Tagi
Komentarzy: 2
Pozostaw komentarz
Trzeba się zalogować, aby dodawać komentarze.
Administratorem Państwa danych osobowych jest osobowych jest Iwona Wierzbicka, prowadząca działalność gospodarczą pod firmą Ajwendieta Dietetyka Kliniczna Iwona Wierzbicka (NIP: 9910011175). Dane osobowe przetwarzane będą wyłącznie w prawnie usprawiedliwionych celach administratora danych polegających na prezentowaniu komentarzy dotyczących funkcjonowania serwisu internetowego oraz jakości towarów i usług w nim dostępnych. Podanie przez Państwa danych osobowych jest dobrowolne, ale też niezbędne do opublikowania komentarza. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Państwa danych osobowych mogą Państwo znaleźć w naszej Polityce prywatności na temat zasad przetwarzania danych osobowych.
Podobne tematy
Gyros z kurczaka
Gyros z kurczaka – jak go przyrządzić? Szef kuchni Paweł Jackowski daje proste wskazówki, opowiada o sposobach na oszczędność i o trybowaniu mięsa. Poza tym pokazuje, jak można wykorzystać resztki. Chcesz się nauczyć gotować? Sprawdź:…
WIĘCEJ >Jak wybrać dobry nóż?
Nóż to najlepszy przyjaciel kucharza. Tylko jak wybrać dobry nóż? Sprawdź, jak to zrobić! Są różne rodzaje noży i jest od groma firm, które je produkują. Tak naprawdę najistotniejsza jest jedna kwestia – nóż ma…
WIĘCEJ >Jak obrać dynię?
Jak obrać dynię? Niby wydaje się to proste, a pewnie wiele razy zastanawiałeś się, jak zrobić to szybko o sprawnie. Sprawdź, jak radzi sobie z tym Paweł Jackowski i jakie daje wskazówki. Sezon dyniowy co…
WIĘCEJ >Jak obierać szparagi?
W Polsce najwięcej szparagów uprawia się w Wielkopolsce i są tam najsmaczniejsze. Ma to związek z tym, że w tamtym regionie jest piaszczysta ziemia, a taką właśnie uwielbiają te warzywa. Niestety, jednak to nie Poznaniacy…
WIĘCEJ >
A jakie maszynki do tego polecacie?
Czy trzeba zagotowywać? Zdarza mi się robić mleko kokosowe bez zagotowywania (mielenie z wodą, odsączanie i koniec). Czy to coś szkodzi? Trzeba zagotowywać? Jedyną różnicą jaką teraz widzę jest to, że w lodówce takie mleko wytrzymuje około 3 dni ( a nie 7).
Do tego nie obieram kokosa z brązowej skórki i nawet ją zjadam, gdy jem kokosa na surowo. Czy można jeść kokos z brązową skórką?