fbpx
Szukaj
open close

Hashimoto – nie jedz TEGO!!

Slide
Pobierz aplikację

i zacznij pracę nad swoją dietą!

Tagi

Postaw mi kawę na buycoffee.to
hashimoto.jpg

Krótki przewodnik co wolno, a czego nie:

NIE!!

  • zboża glutenowe: pszenica, jęczmień, owies, żyto (wszystko co nich pochodzi – chleb, kluski, pierogi, bułka tarta, mąka, kasza manna, bulgur, kamut)
  • ryż i kukurydza
  • syrop fruktozowo-glukozowy
  • cukier
  • słodziki (naturalne i sztuczne)
  • pseudozboża: komosa, dziki ryż, amarantus
  • nabiał, mleko (mleko w proszku, kefir, jogurt, maślanka, śmietana, masło – na początku też ryzykowne)
  • rośliny strączkowe (wszystkie!!)
  • orzechy
  • pestki (słonecznik, dynia, sezam, siemię lniane)
  • jaja (chyba, że test Food Detective lub Imu Pro wykażą, że nie ma na nie nietolerancji)
  • oleje roślinne (z wyjątkami)
  • rośliny psiankowate: jagody goji, pomidor, papryka, ziemniak, tytoń (palenie papierosów)
  • kawa, herbata włącznie z zieloną
  • alkohol

TAK:

  • mięso – organiczne, pasione na łąkach zielonych, dziczyzna itd. (dzikie mięso)
  • mięso surowe, półsurowe, na krwisto, duszone, gotowane
  • podroby!! (organiczne)
  • wywary na kościach, kurzych łapkach i rybich głowach
  • ryby (nie często)
  • warzywa (z wyjątkiem psiankowatych)
  • warzywa zielone i krzyżowe również!!
  • tłuszcze: awokado, kokos, oliwa, lniany, wiesiołek, ogórecznik, gęsi
  • owoce (ostrożnie przy insulinooporności)

Hashimoto

To choroba autoimmunologiczna, atakująca tarczycę, ale trzeba zdać sobie sprawę, że tarczyca to tylko wierzchołek góry lodowej (czyli większość, której nie widać jest pod wodą). Hashimoto, to choroba całego organizmu. Organizm walczy z samym sobą i to, że walczy z tarczycą nie oznacza, że nie zacznie atakować innych narządów.

Są pewne grupy produktów, które działają wyjątkowo destruktywnie i absolutnie nie powinno ich być w diecie osób cierpiących na Hashimoto.

  • Pierwsza grupa produktów to zboża zawierające gluten – pszenica, jęczmień, owies, żyto.
  • Druga to nabiał – mleko, jogurt, kefir, maślanka, sery.
  • Trzecia grupa – dyskusyjna, ale według mnie wszystko, co stanowi ryzyko powinno być wykluczone – to rośliny strączkowe.

Zauważyłam, że przy wyłączaniu z diety glutenu, wiele osób ma tendencję do wybierania produktów bezglutenowych, takich jak ryż czy kukurydza, które są tak samo złe jak wymienione powyżej. Niektórzy wybierają żytni chleb na zakwasie i myślą, że jest to dobre rozwiązanie. Na pewno lepsze niż pszenica i jeśli choroba jest w remisji, przeciwciała są niskie, można wprowadzić go na próbę. Ale przy podwyższonym antyTPO, antyTG, czy jeśli występują przeciwciała ANA i jeszcze nie wiadomo, że to jest Hashimoto, wszelkie zboża należy wyrzucić z diety całkowicie.

Pszenica

Pszenica, to nie jest tylko mąka pszenna, ale to jest również kuskus, który niektórzy uważają za bardzo zdrową kaszę. Mąka durum, kamut, bulgur, kasza manna – to wszystko to pochodne pszenicy. Żyto również jest zbożem glutenowym. Płatki owsiane, nawet te bezglutenowe, na śniadanie to nie jest dobry wybór, nie szukaj sobie ekwiwalentów.

Lektyny

Gluten może być bardzo toksyczny dla organizmu i może powodować choroby autoimmunologiczne. Jest rodzajem lektyny, które są problematyczne w tych chorobach. Lektyny przyklejają się do naszych tkanek, komórek i wywołują reakcję organizmu, który zwracając się przeciwko nim, atakuje własne organy. Potrafią też przyklejać się do jelit rozszczelniając je, a przez takie jelita przechodzi więcej białek, które nie są rozpoznawalne dla organizmu przez to, że nie są strawione. Nie są strawione, bo często żołądek działa nieprawidłowo.

Problemy z żołądkiem

Osoby, które zapadają na chorobę z autoagresji, od lat często cierpiały na dolegliwości ze strony układu pokarmowego – bóle żołądka, skurcze żołądka, nadwrażliwe jelita, zgaga, refluks itp. Często stosowały leki (inhibitory pompy protonowej IPP), teoretycznie osłonowe na żołądek, w praktyce zmniejszające jego zakwaszenie oraz wydzielanie soków trawiennych, co powoduje niewłaściwe pH żołądka, w którym namnaża się patologiczna flora bakteryjna, taka, która powinna być w dwunastnicy. W takiej sytuacji żołądek nie potrafi bronić się przed bakteriami, grzybami czy wirusami, a przecież do tego został stworzony – to nasz pierwszy filtr.

Polecam: Czy dieta zasadowa jest skuteczna?

Zamiast zmienić dietę – łykamy leki. Tymczasem sami sobie pogarszamy sytuację.

W pierwszej kolejności zastanów się, czy produkt, po którym twój żołądek i jelita się buntują, jest dla ciebie właściwy. Człowiek nie powinien mieć zgagi, bóli brzucha, refleksu, patologicznych wzdęć, stale oddawać gazów, nie zrzucajmy tutaj winy na stres.

Jeśli flora bakteryjna w układzie pokarmowym jest nieprawidłowa, automatycznie nieprawidłowe staje się trawienie. Zanikają enzymy trawienne, powstają nietolerancje pokarmowe (a może już były wcześniej), następuje spłaszczenie i zanik kosmków jelitowych (nie zawsze). Treści pokarmowe, które nie są do końca strawione i rozłożone przez właściwe enzymy to również efekt spożywania niewłaściwych (przetworzonych) produktów, których układ pokarmowy nie potrafi rozpoznać i nie wie jakich enzymów do nich użyć. Do trawienia białek, węglowodanów i tłuszczy potrzebne są różne ich rodzaje.

Plastik nie jedzenie

Jeżeli zjadasz kawałek przetworzonego plastiku (aluzja do „dziwnego”, wysoce – przetworzonego pokarmu), to skąd organizm ma wiedzieć czy to jest białko, tłuszcz czy węglowodan? A może jest to produkt taki, dla którego nie ma w organizmie enzymu? Taki nie strawiony produkt przemieszcza się dalej w układzie pokarmowym i większe cząstki niestrawionych białek przenikają w jelitach do krwiobiegu i układ immunologiczny rozpoznając je jako obce, zaczyna atakować. Ryzykowne są również produkty homogenizowane, ponieważ proces homogenizacji powoduje rozbicie cząstek tłuszczu (na bardzo drobne), a te przez śluzówkę przenikają do innych tkanek i mogą podlegać atakowi ze strony układu immunologicznego.

Autoimmunologia

Zatem choroba autoimmunologiczna może wynikać ze źle funkcjonującego układu pokarmowego. Rozszczelnione jelita, spożywanie wysoko przetworzonych, nie rozpoznawanych przez układ trawienny, pokarmów. Produktów bogatych w lektyny – pszenica, jęczmień, owies, żyto. Ryż z powodu białek bardzo podobnych do glutenu, kukurydza – ogromnych ilości skrobi, modyfikacji genetycznych – zazwyczaj kukurydza jest roundap ready, czyli można spryskać ją środkiem, który powoduje obumieranie chwastów, w efekcie czego na polu nie rośnie nic poza kukurydzą.

    • Nabiał – mleko, kefir, jogurt, maślanka. Nie ma się co łudzić że są w nich żywe kultury bakterii. Prędzej pozyskamy je z fermentowanej żywności – kiszone ogórki, kiszona kapusta, długo dojrzewające mięso. Kiedyś żywe kultury bakterii pozyskiwano też z brudnych rąk. Teraz wszystko jest wysterylizowane i żywych bakterii szukamy w jogurcie, z mleka od krowy, która całe życie stała w oborze, nie widziała światła, trawy, spożywała nienaturalne dla niej pasze w postaci mączki czy modyfikowanej soi. Mięso pozyskiwane z takiej krowy ma niewłaściwy skład, jest nafaszerowane hormonami, sterydami, antybiotykami. To wszystko przenika do mleka i z niego produkowany jest jogurt, który zawiera takie ilości cukru, że nie jest możliwe, żeby przeszedł fermentację. W jego składzie więcej jest węglowodanów niż białek. Dodatkowo producent zastosował w jego produkcji odpowiednie środki chemiczne, żeby miał dłuższą datę ważności. Więc w tym przypadku szkodzą nie tylko obce białka z mleka krowiego, ale i chemia, antybiotyki, sterydy itd.
    • Rośliny strączkowe – zawierają wspomniane już lektyny.
    • Rośliny psiankowate – Kolejną grupą produktów, którą warto odrzucić, niekoniecznie natychmiast, można to robić stopniowo, po odstawieniu zbóż i nabiału, to rośliny psiankowate – pomidor, papryka, bakłażan, ziemniak. One również mogą niekorzystnie wpływać na jelita, w szczególności, gdy są rozszczelnione.
  • Zauważyłam też pewną rzecz. Osoby, cierpiące na Hashimoto bardzo koncentrują się na nie jedzeniu roślin krzyżowych (kapusta, brokuł, kalafior), a kompletnie nie widzą problemu w zbożach. Według mnie nie ma w tym konsekwencji. Rośliny krzyżowe rzeczywiście mogą negatywnie wpływać na wchłanianie jodu przez tarczycę, ale też nie wiadomo co było pierwotną przyczyną – czy autoagresja nie była wywołana czymś zupełnie innym. Zatem te rośliny odstawiłabym na końcu, po psiankowatych. Ale nie rezygnuj z nich, nawet jeśli się boisz, ponieważ są dobrym źródłem wapnia, kwasu foliowego i siarki, która wpływa regenerująco, co jest nam potrzebne. Mogą być spożywane w postaci gotowanej, jednak należy gotować je bardzo krótko, żeby nie straciły kwasu foliowego i innych cennych wartości odżywczych.

Obejrzyj również:
Protokół Autoimmunologiczny

Hashimoto – co jeść?

Podsumowując, w diecie przy Hashimoto głównym pokarmem jest dobrej jakości mięso, w miarę możliwości takie, które pasło się na łące zielonej. Jeśli nie – trudno, ale przynajmniej co jakiś czas kup lepsze mięso. Do tego warzywa, w dużej ilości. Jajka, chociaż w ich przypadku polecałabym wykonanie testu na nietolerancję pokarmową – jeśli wyniki będą dodatnie, należy jaja odrzucić. W niektórych chorobach autoimmunologicznych mogą być czynnikiem je nasilającym.

Tarczyca nie lubi dużego ograniczenia węglowodanów, dlatego po dwóch, trzech miesiącach należy włączyć do diety także owoce. Niestety, często przy Hashimoto mamy również do czynienia z insulinoopornością i osoby cierpią dodatkowo na nadwagę przez to, że zjadały duże ilości węglowodanów. Z tego powodu na początku zalecam przez pierwsze miesiące na diecie wyłączyć owoce, a po tym czasie do nich powrócić.

Po około dwóch, trzech miesiącach można zacząć wprowadzać kasze typu komosa ryżowa, amarantus. Ewentualnie kasza jaglana, ale uwaga, zawiera ona goitrogeny i również może przyczynić się do problemów z wchłanianiem jodu przez tarczycę (czas kiedy można wprowadzić kasze – jest bardzo indywidualny).

Ostatnimi czasy nie polecam kaszy gryczanej dlatego, że bardzo często jest zanieczyszczona glutenem już na etapie magazynowania.

Po pewnym czasie można też poszerzyć dietę o pewne orzechy, na przykład dwa orzechy brazylijskie, źródło selenu – korzystny w chorobach autoimmunologicznych.

Hashimoto a otoczenie

Przy Hashimoto warto zwrócić uwagę na nasze otoczenie, to jakich używamy kosmetyków – im mniej, tym lepiej. Im mniej nakładamy na siebie chemii, tym lepiej. Jeśli możesz myć głowę jajkami, albo sodą oczyszczoną – super! Jeśli ciało możesz posmarować tłuszczem kokosowym, zamiast mleczkiem do ciała – super! Jeśli możesz użyć pasty bez fluoru – też super! Fluor negatywnie oddziałuje na tarczycę.

Zacznij

Myślę, że powiedziałam najważniejsze rzeczy, ważne jest żeby zacząć coś robić, bo coraz więcej osób przychodzi do mojego gabinetu z insulinoopornością, z Hashimoto i życzyłabym sobie, żeby przynajmniej część pacjentów zapoznała się z tym audiobookiem i zaczęła stosować pewne zasady. Nawet stopniowo wprowadzając najpierw 10 zasad skutecznego odchudzania, które można łatwo znaleźć na mojej stronie. Następnie można przejść na dietę paleo, a dopiero potem na protokół autoimmunologiczny. Łatwiej będzie to zrobić krok po kroku, miesiąc po miesiącu, niż od razu wprowadzić w życie protokół. Na protokole zostajemy od dwóch do trzech miesięcy i po tym czasie możemy próbować rozszerzyć dietę o zdrowe kasze, owoce, rośliny skrobiowe, nie psiankowate, jak maniok, yams, banany skrobiowe (platany). Później ilość węglowodanów zależy od ilości zjadanych przez nas warzyw, ale również od ilości aktywności fizycznej, którą posiadamy.

Jeśli czujesz że to wszystko jest zbyt skomplikowane przynajmniej od czegoś zacznij. Wspomniałam już o 10 zasadach skutecznego odchudzania. W międzyczasie umów się do mojego gabinetu, pomogę ci przebrnąć przez dalsze etapy diety, ale nie czekaj do ostatniej chwili, nie czekaj aż choroba rozwinie się na tyle, że pojawią się kolejne procesy autoimmunologiczne, pojawią się przeciwciała ANA, zaczniesz odczuwać różne dolegliwości. Bo często zaczyna się delikatnie – otyłość, problemy z jelitami, problem z tarczycą, nieregularne miesiączki a kończy na mięśniakach na macicy, zmianach nowotworowych. Im później tym trudniej zmotywować się do dalszych zmian.

Mam nadzieję, że ten podcast okazał się pomocny, dla wszystkich cierpiących na Hashimoto. Jeśli potrzebujesz więcej informacji o insulinooporności, zapraszam na mój kanał na Youtube, tam znajdziesz mnóstwo filmów na ten temat.

Proszę pamiętać, że każdy jest indywidualny i najlepiej zasięgnąć indywidualnej porady dietetycznej.

PS. No tak…

Przepraszam za mój ton (niektórzy zwrócili na to uwagę), przepraszam że to się nie mieści w głowie, przepraszam, że to powoduje dysonans poznawczy, przepraszam że wyciągam słuchaczy/czytelników ze strefy komfortu.

Stosowanie powyższych zasad nie jest obowiązkowe!! To Twoje zdrowie, nie moje. Jeśli nie zgadzasz się z tym, OK – żyj swoim życiem, ale mam wrażenie, że czujesz w tym ziarno prawdy i to Cię denerwuje. Może po prostu spróbuj!

Możesz zacząć od 10 zasad, następnie przejść na paleo, a dopiero na końcu na protokół AI. Czasami małymi krokami jest łatwiej. Ale spróbuj! Pieczywo, jogurty i granole to na prawdę nie są „odżywcze” produkty. Niech jedzenie będzie Twoim pożywieniem.

Mój ton jest adekwatny do zachowania niektórych na Hashimoto, obecnie to 80% moich pacjentów. Czy powinnam pochwalać, głaskać, rozumieć jedzenie pieczywa i crossantów bo tak ciężko coś zmienić? Sama musiałam zmienić wszystko w moim życiu, a mam dziecko, pracę, męża. Zatem doskonale rozumiem, ze łatwo nie jest. Ale teraz jestem zdrowa!

Możesz mówić co chcesz i przeklinać mnie jak chcesz, jest mi to obojętne. Jestem po to by pomóc przejść Ci tę drogę. Nie trzeba mnie kochać. Przyjdzie na to czas jak choroba wejdzie w remisję.

Osoby z Hashimoto to mistrzowie wymówek. Tego nie jem bo nie dobre, tego nie jem bo za drogie, pozostaje woda i nic więcej. Jak żyć, jak poradzić sobie przy dwójce dzieci i pracy (tylko trzeba jeszcze dożyć – by wychować dzieci).

To co lubisz najbardziej – doprowadza Cię do choroby, nawet nie czujesz jak wpływa na mózg i kieruje Twoimi wyborami.

    • Osoby z chorobami autoimmunologicznymi to zwykle fani pomidorów, zbóż i nabiału. Dlaczego?
    • Osoby z refluksem – fani pieczywa, w szczególności pszennego.
  • Osoby z nowotworem jelita grubego zwykle lubują się od lat w mleku i nabiale.

W moim gabinecie widzę ludzkie tragedie. Historie lubią się powtarzać: zaczęło się od podwyższonych antyTPO i antyTG, które dla niektórych nic nie znaczą, nawet ANA dodatnie jakoś przechodzą bez echa, później jest jawne Hashimoto, następnie PCOS, wypadanie włosów, nadmiar włosów na twarzy, łuszczyca, łysienie plackowate, pokrzywka, depresja, problemy z jelitami i na końcu nowotwór.

Większość mówi (to smutne): wolę Hashi, niż jeść to co powinnam (powinienem)… a co życiem towarzyskim, z ulubionymi bułkami, cała radość życia. Tylko czy radość to choroba, walka z nią? Lekarze, badania, brak rozwiązanie, pat… Na szali masz zdrowie albo chorobę.

Napisałam i powiedziałam w podcascie to co sprawdza się na moich pacjentach, to efekt moich doświadczeń, ale i śledzenia amerykańskich publikacji, lekarzy, którzy maja tak jak ja sukcesy w walce z autoimmunologią. Czy lekarz potrafi „wyleczyć” refluks, IBS, RZS, Hashimoto? Złagodzić? Są na to leki? Czy te leki leczą, czy zmniejszają dolegliwości? Dochodzą kolejne leki? A przecież możesz spróbować – ryzykujesz tylko to że możesz wyzdrowieć. Przeczytaj więcej historii.

Moi pacjenci „wychodzą” z Hashi, RZS, łuszczycy, insulinooporności, cukrzycy typu II. To nie jest wyleczenie lecz remisja. Dieta w mniejszym lub większym zakresie musi być stosowana całe życie. Ale z czasem jest coraz łatwiej. Ale UWAGA – to się dzieje u tych, którzy nie szukają wymówek.

Hashi – to choroba całego ciała!! i to tylko wierzchołek góry lodowej.

Nie neguj tylko spróbuj!!

Wprawdzie na bardzo małej grupie, ale są dowody na to, że dieta o której piszę jest skuteczna: https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC5647120/

Polecam również publikacje Izabella Wentz oraz dr Amy Myers.

Autor



Iwona Wierzbicka

Krótki przewodnik co wolno, a czego nie:

NIE!!

  • zboża glutenowe: pszenica, jęczmień, owies, żyto (wszystko co nich pochodzi – chleb, kluski, pierogi, bułka tarta, mąka, kasza manna, bulgur, kamut)
  • ryż i kukurydza
  • syrop fruktozowo-glukozowy
  • cukier
  • słodziki (naturalne i sztuczne)
  • pseudozboża: komosa, dziki ryż, amarantus
  • nabiał, mleko (mleko w proszku, kefir, jogurt, maślanka, śmietana, masło – na początku też ryzykowne)
  • rośliny strączkowe (wszystkie!!)
  • orzechy
  • pestki (słonecznik, dynia, sezam, siemię lniane)
  • jaja (chyba, że test Food Detective lub Imu Pro wykażą, że nie ma na nie nietolerancji)
  • oleje roślinne (z wyjątkami)
  • rośliny psiankowate: jagody goji, pomidor, papryka, ziemniak, tytoń (palenie papierosów)
  • kawa, herbata włącznie z zieloną
  • alkohol

TAK:

  • mięso – organiczne, pasione na łąkach zielonych, dziczyzna itd. (dzikie mięso)
  • mięso surowe, półsurowe, na krwisto, duszone, gotowane
  • podroby!! (organiczne)
  • wywary na kościach, kurzych łapkach i rybich głowach
  • ryby (nie często)
  • warzywa (z wyjątkiem psiankowatych)
  • warzywa zielone i krzyżowe również!!
  • tłuszcze: awokado, kokos, oliwa, lniany, wiesiołek, ogórecznik, gęsi
  • owoce (ostrożnie przy insulinooporności)

Hashimoto

To choroba autoimmunologiczna, atakująca tarczycę, ale trzeba zdać sobie sprawę, że tarczyca to tylko wierzchołek góry lodowej (czyli większość, której nie widać jest pod wodą). Hashimoto, to choroba całego organizmu. Organizm walczy z samym sobą i to, że walczy z tarczycą nie oznacza, że nie zacznie atakować innych narządów.

Są pewne grupy produktów, które działają wyjątkowo destruktywnie i absolutnie nie powinno ich być w diecie osób cierpiących na Hashimoto.

  • Pierwsza grupa produktów to zboża zawierające gluten – pszenica, jęczmień, owies, żyto.
  • Druga to nabiał – mleko, jogurt, kefir, maślanka, sery.
  • Trzecia grupa – dyskusyjna, ale według mnie wszystko, co stanowi ryzyko powinno być wykluczone – to rośliny strączkowe.

Zauważyłam, że przy wyłączaniu z diety glutenu, wiele osób ma tendencję do wybierania produktów bezglutenowych, takich jak ryż czy kukurydza, które są tak samo złe jak wymienione powyżej. Niektórzy wybierają żytni chleb na zakwasie i myślą, że jest to dobre rozwiązanie. Na pewno lepsze niż pszenica i jeśli choroba jest w remisji, przeciwciała są niskie, można wprowadzić go na próbę. Ale przy podwyższonym antyTPO, antyTG, czy jeśli występują przeciwciała ANA i jeszcze nie wiadomo, że to jest Hashimoto, wszelkie zboża należy wyrzucić z diety całkowicie.

Pszenica

Pszenica, to nie jest tylko mąka pszenna, ale to jest również kuskus, który niektórzy uważają za bardzo zdrową kaszę. Mąka durum, kamut, bulgur, kasza manna – to wszystko to pochodne pszenicy. Żyto również jest zbożem glutenowym. Płatki owsiane, nawet te bezglutenowe, na śniadanie to nie jest dobry wybór, nie szukaj sobie ekwiwalentów.

Lektyny

Gluten może być bardzo toksyczny dla organizmu i może powodować choroby autoimmunologiczne. Jest rodzajem lektyny, które są problematyczne w tych chorobach. Lektyny przyklejają się do naszych tkanek, komórek i wywołują reakcję organizmu, który zwracając się przeciwko nim, atakuje własne organy. Potrafią też przyklejać się do jelit rozszczelniając je, a przez takie jelita przechodzi więcej białek, które nie są rozpoznawalne dla organizmu przez to, że nie są strawione. Nie są strawione, bo często żołądek działa nieprawidłowo.

Problemy z żołądkiem

Osoby, które zapadają na chorobę z autoagresji, od lat często cierpiały na dolegliwości ze strony układu pokarmowego – bóle żołądka, skurcze żołądka, nadwrażliwe jelita, zgaga, refluks itp. Często stosowały leki (inhibitory pompy protonowej IPP), teoretycznie osłonowe na żołądek, w praktyce zmniejszające jego zakwaszenie oraz wydzielanie soków trawiennych, co powoduje niewłaściwe pH żołądka, w którym namnaża się patologiczna flora bakteryjna, taka, która powinna być w dwunastnicy. W takiej sytuacji żołądek nie potrafi bronić się przed bakteriami, grzybami czy wirusami, a przecież do tego został stworzony – to nasz pierwszy filtr.

Polecam: Czy dieta zasadowa jest skuteczna?

Zamiast zmienić dietę – łykamy leki. Tymczasem sami sobie pogarszamy sytuację.

W pierwszej kolejności zastanów się, czy produkt, po którym twój żołądek i jelita się buntują, jest dla ciebie właściwy. Człowiek nie powinien mieć zgagi, bóli brzucha, refleksu, patologicznych wzdęć, stale oddawać gazów, nie zrzucajmy tutaj winy na stres.

Jeśli flora bakteryjna w układzie pokarmowym jest nieprawidłowa, automatycznie nieprawidłowe staje się trawienie. Zanikają enzymy trawienne, powstają nietolerancje pokarmowe (a może już były wcześniej), następuje spłaszczenie i zanik kosmków jelitowych (nie zawsze). Treści pokarmowe, które nie są do końca strawione i rozłożone przez właściwe enzymy to również efekt spożywania niewłaściwych (przetworzonych) produktów, których układ pokarmowy nie potrafi rozpoznać i nie wie jakich enzymów do nich użyć. Do trawienia białek, węglowodanów i tłuszczy potrzebne są różne ich rodzaje.

Plastik nie jedzenie

Jeżeli zjadasz kawałek przetworzonego plastiku (aluzja do „dziwnego”, wysoce – przetworzonego pokarmu), to skąd organizm ma wiedzieć czy to jest białko, tłuszcz czy węglowodan? A może jest to produkt taki, dla którego nie ma w organizmie enzymu? Taki nie strawiony produkt przemieszcza się dalej w układzie pokarmowym i większe cząstki niestrawionych białek przenikają w jelitach do krwiobiegu i układ immunologiczny rozpoznając je jako obce, zaczyna atakować. Ryzykowne są również produkty homogenizowane, ponieważ proces homogenizacji powoduje rozbicie cząstek tłuszczu (na bardzo drobne), a te przez śluzówkę przenikają do innych tkanek i mogą podlegać atakowi ze strony układu immunologicznego.

Autoimmunologia

Zatem choroba autoimmunologiczna może wynikać ze źle funkcjonującego układu pokarmowego. Rozszczelnione jelita, spożywanie wysoko przetworzonych, nie rozpoznawanych przez układ trawienny, pokarmów. Produktów bogatych w lektyny – pszenica, jęczmień, owies, żyto. Ryż z powodu białek bardzo podobnych do glutenu, kukurydza – ogromnych ilości skrobi, modyfikacji genetycznych – zazwyczaj kukurydza jest roundap ready, czyli można spryskać ją środkiem, który powoduje obumieranie chwastów, w efekcie czego na polu nie rośnie nic poza kukurydzą.

    • Nabiał – mleko, kefir, jogurt, maślanka. Nie ma się co łudzić że są w nich żywe kultury bakterii. Prędzej pozyskamy je z fermentowanej żywności – kiszone ogórki, kiszona kapusta, długo dojrzewające mięso. Kiedyś żywe kultury bakterii pozyskiwano też z brudnych rąk. Teraz wszystko jest wysterylizowane i żywych bakterii szukamy w jogurcie, z mleka od krowy, która całe życie stała w oborze, nie widziała światła, trawy, spożywała nienaturalne dla niej pasze w postaci mączki czy modyfikowanej soi. Mięso pozyskiwane z takiej krowy ma niewłaściwy skład, jest nafaszerowane hormonami, sterydami, antybiotykami. To wszystko przenika do mleka i z niego produkowany jest jogurt, który zawiera takie ilości cukru, że nie jest możliwe, żeby przeszedł fermentację. W jego składzie więcej jest węglowodanów niż białek. Dodatkowo producent zastosował w jego produkcji odpowiednie środki chemiczne, żeby miał dłuższą datę ważności. Więc w tym przypadku szkodzą nie tylko obce białka z mleka krowiego, ale i chemia, antybiotyki, sterydy itd.
    • Rośliny strączkowe – zawierają wspomniane już lektyny.
    • Rośliny psiankowate – Kolejną grupą produktów, którą warto odrzucić, niekoniecznie natychmiast, można to robić stopniowo, po odstawieniu zbóż i nabiału, to rośliny psiankowate – pomidor, papryka, bakłażan, ziemniak. One również mogą niekorzystnie wpływać na jelita, w szczególności, gdy są rozszczelnione.
  • Zauważyłam też pewną rzecz. Osoby, cierpiące na Hashimoto bardzo koncentrują się na nie jedzeniu roślin krzyżowych (kapusta, brokuł, kalafior), a kompletnie nie widzą problemu w zbożach. Według mnie nie ma w tym konsekwencji. Rośliny krzyżowe rzeczywiście mogą negatywnie wpływać na wchłanianie jodu przez tarczycę, ale też nie wiadomo co było pierwotną przyczyną – czy autoagresja nie była wywołana czymś zupełnie innym. Zatem te rośliny odstawiłabym na końcu, po psiankowatych. Ale nie rezygnuj z nich, nawet jeśli się boisz, ponieważ są dobrym źródłem wapnia, kwasu foliowego i siarki, która wpływa regenerująco, co jest nam potrzebne. Mogą być spożywane w postaci gotowanej, jednak należy gotować je bardzo krótko, żeby nie straciły kwasu foliowego i innych cennych wartości odżywczych.

Obejrzyj również:
Protokół Autoimmunologiczny

Hashimoto – co jeść?

Podsumowując, w diecie przy Hashimoto głównym pokarmem jest dobrej jakości mięso, w miarę możliwości takie, które pasło się na łące zielonej. Jeśli nie – trudno, ale przynajmniej co jakiś czas kup lepsze mięso. Do tego warzywa, w dużej ilości. Jajka, chociaż w ich przypadku polecałabym wykonanie testu na nietolerancję pokarmową – jeśli wyniki będą dodatnie, należy jaja odrzucić. W niektórych chorobach autoimmunologicznych mogą być czynnikiem je nasilającym.

Tarczyca nie lubi dużego ograniczenia węglowodanów, dlatego po dwóch, trzech miesiącach należy włączyć do diety także owoce. Niestety, często przy Hashimoto mamy również do czynienia z insulinoopornością i osoby cierpią dodatkowo na nadwagę przez to, że zjadały duże ilości węglowodanów. Z tego powodu na początku zalecam przez pierwsze miesiące na diecie wyłączyć owoce, a po tym czasie do nich powrócić.

Po około dwóch, trzech miesiącach można zacząć wprowadzać kasze typu komosa ryżowa, amarantus. Ewentualnie kasza jaglana, ale uwaga, zawiera ona goitrogeny i również może przyczynić się do problemów z wchłanianiem jodu przez tarczycę (czas kiedy można wprowadzić kasze – jest bardzo indywidualny).

Ostatnimi czasy nie polecam kaszy gryczanej dlatego, że bardzo często jest zanieczyszczona glutenem już na etapie magazynowania.

Po pewnym czasie można też poszerzyć dietę o pewne orzechy, na przykład dwa orzechy brazylijskie, źródło selenu – korzystny w chorobach autoimmunologicznych.

Hashimoto a otoczenie

Przy Hashimoto warto zwrócić uwagę na nasze otoczenie, to jakich używamy kosmetyków – im mniej, tym lepiej. Im mniej nakładamy na siebie chemii, tym lepiej. Jeśli możesz myć głowę jajkami, albo sodą oczyszczoną – super! Jeśli ciało możesz posmarować tłuszczem kokosowym, zamiast mleczkiem do ciała – super! Jeśli możesz użyć pasty bez fluoru – też super! Fluor negatywnie oddziałuje na tarczycę.

Zacznij

Myślę, że powiedziałam najważniejsze rzeczy, ważne jest żeby zacząć coś robić, bo coraz więcej osób przychodzi do mojego gabinetu z insulinoopornością, z Hashimoto i życzyłabym sobie, żeby przynajmniej część pacjentów zapoznała się z tym audiobookiem i zaczęła stosować pewne zasady. Nawet stopniowo wprowadzając najpierw 10 zasad skutecznego odchudzania, które można łatwo znaleźć na mojej stronie. Następnie można przejść na dietę paleo, a dopiero potem na protokół autoimmunologiczny. Łatwiej będzie to zrobić krok po kroku, miesiąc po miesiącu, niż od razu wprowadzić w życie protokół. Na protokole zostajemy od dwóch do trzech miesięcy i po tym czasie możemy próbować rozszerzyć dietę o zdrowe kasze, owoce, rośliny skrobiowe, nie psiankowate, jak maniok, yams, banany skrobiowe (platany). Później ilość węglowodanów zależy od ilości zjadanych przez nas warzyw, ale również od ilości aktywności fizycznej, którą posiadamy.

Jeśli czujesz że to wszystko jest zbyt skomplikowane przynajmniej od czegoś zacznij. Wspomniałam już o 10 zasadach skutecznego odchudzania. W międzyczasie umów się do mojego gabinetu, pomogę ci przebrnąć przez dalsze etapy diety, ale nie czekaj do ostatniej chwili, nie czekaj aż choroba rozwinie się na tyle, że pojawią się kolejne procesy autoimmunologiczne, pojawią się przeciwciała ANA, zaczniesz odczuwać różne dolegliwości. Bo często zaczyna się delikatnie – otyłość, problemy z jelitami, problem z tarczycą, nieregularne miesiączki a kończy na mięśniakach na macicy, zmianach nowotworowych. Im później tym trudniej zmotywować się do dalszych zmian.

Mam nadzieję, że ten podcast okazał się pomocny, dla wszystkich cierpiących na Hashimoto. Jeśli potrzebujesz więcej informacji o insulinooporności, zapraszam na mój kanał na Youtube, tam znajdziesz mnóstwo filmów na ten temat.

Proszę pamiętać, że każdy jest indywidualny i najlepiej zasięgnąć indywidualnej porady dietetycznej.

PS. No tak…

Przepraszam za mój ton (niektórzy zwrócili na to uwagę), przepraszam że to się nie mieści w głowie, przepraszam, że to powoduje dysonans poznawczy, przepraszam że wyciągam słuchaczy/czytelników ze strefy komfortu.

Stosowanie powyższych zasad nie jest obowiązkowe!! To Twoje zdrowie, nie moje. Jeśli nie zgadzasz się z tym, OK – żyj swoim życiem, ale mam wrażenie, że czujesz w tym ziarno prawdy i to Cię denerwuje. Może po prostu spróbuj!

Możesz zacząć od 10 zasad, następnie przejść na paleo, a dopiero na końcu na protokół AI. Czasami małymi krokami jest łatwiej. Ale spróbuj! Pieczywo, jogurty i granole to na prawdę nie są „odżywcze” produkty. Niech jedzenie będzie Twoim pożywieniem.

Mój ton jest adekwatny do zachowania niektórych na Hashimoto, obecnie to 80% moich pacjentów. Czy powinnam pochwalać, głaskać, rozumieć jedzenie pieczywa i crossantów bo tak ciężko coś zmienić? Sama musiałam zmienić wszystko w moim życiu, a mam dziecko, pracę, męża. Zatem doskonale rozumiem, ze łatwo nie jest. Ale teraz jestem zdrowa!

Możesz mówić co chcesz i przeklinać mnie jak chcesz, jest mi to obojętne. Jestem po to by pomóc przejść Ci tę drogę. Nie trzeba mnie kochać. Przyjdzie na to czas jak choroba wejdzie w remisję.

Osoby z Hashimoto to mistrzowie wymówek. Tego nie jem bo nie dobre, tego nie jem bo za drogie, pozostaje woda i nic więcej. Jak żyć, jak poradzić sobie przy dwójce dzieci i pracy (tylko trzeba jeszcze dożyć – by wychować dzieci).

To co lubisz najbardziej – doprowadza Cię do choroby, nawet nie czujesz jak wpływa na mózg i kieruje Twoimi wyborami.

    • Osoby z chorobami autoimmunologicznymi to zwykle fani pomidorów, zbóż i nabiału. Dlaczego?
    • Osoby z refluksem – fani pieczywa, w szczególności pszennego.
  • Osoby z nowotworem jelita grubego zwykle lubują się od lat w mleku i nabiale.

W moim gabinecie widzę ludzkie tragedie. Historie lubią się powtarzać: zaczęło się od podwyższonych antyTPO i antyTG, które dla niektórych nic nie znaczą, nawet ANA dodatnie jakoś przechodzą bez echa, później jest jawne Hashimoto, następnie PCOS, wypadanie włosów, nadmiar włosów na twarzy, łuszczyca, łysienie plackowate, pokrzywka, depresja, problemy z jelitami i na końcu nowotwór.

Większość mówi (to smutne): wolę Hashi, niż jeść to co powinnam (powinienem)… a co życiem towarzyskim, z ulubionymi bułkami, cała radość życia. Tylko czy radość to choroba, walka z nią? Lekarze, badania, brak rozwiązanie, pat… Na szali masz zdrowie albo chorobę.

Napisałam i powiedziałam w podcascie to co sprawdza się na moich pacjentach, to efekt moich doświadczeń, ale i śledzenia amerykańskich publikacji, lekarzy, którzy maja tak jak ja sukcesy w walce z autoimmunologią. Czy lekarz potrafi „wyleczyć” refluks, IBS, RZS, Hashimoto? Złagodzić? Są na to leki? Czy te leki leczą, czy zmniejszają dolegliwości? Dochodzą kolejne leki? A przecież możesz spróbować – ryzykujesz tylko to że możesz wyzdrowieć. Przeczytaj więcej historii.

Moi pacjenci „wychodzą” z Hashi, RZS, łuszczycy, insulinooporności, cukrzycy typu II. To nie jest wyleczenie lecz remisja. Dieta w mniejszym lub większym zakresie musi być stosowana całe życie. Ale z czasem jest coraz łatwiej. Ale UWAGA – to się dzieje u tych, którzy nie szukają wymówek.

Hashi – to choroba całego ciała!! i to tylko wierzchołek góry lodowej.

Nie neguj tylko spróbuj!!

Wprawdzie na bardzo małej grupie, ale są dowody na to, że dieta o której piszę jest skuteczna: https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC5647120/

Polecam również publikacje Izabella Wentz oraz dr Amy Myers.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Autor

Iwona Wierzbicka
30 stycznia 2015

Tagi

Komentarzy: 83

  1. shprotka 30 stycznia 2015 o 21:44

    przepraszam bardzo, ale wydaje mi się, że to co tu Pani proponuje to bujda na resorach. Jak Pani zapewne wie, Hashimoto bywa często chorobą towarzyszącą przy cukrzycy. To jak Pani proponuje ustawić dietę cukrzyka insulinozależnego jeśli w produktach proponowanych jako dozwolone, nie ma węglowodanów? Jak sobie Pani wyobraża działanie insuliny? Ma Pani o tym pojęcie? Czy to artykuł typu „Internet wszystko zniesie” ? Bardzom ciekawa, od 20 lat choruje na cukrzycę i tarczycę i chętnie dowiem się o jakiejś rewolucyjnej metodzie prowadzenia cukrzycy 🙂

    • Iwona Wierzbicka 30 stycznia 2015 o 22:45

      cukrzyca typu I jest również chorobą AI, jeśli dieta nie zostanie zmieniona pojawią się kolejne choroby. mam u siebie osoby z cukrzycą typu I i z celiakią, na diecie z protokołem AI, węglowodany są w owocach – proszę nie zapominać. lekarz może zmienić insulinę, a ponadto można liczyć wymienniki białkowe, a nie tylko węglowodanowe
      polecam publikację: The Autoimmune Solution – Amy Myers, która „leczy” choroby autoimmunologiczne, czasami w połaczeniu z cukrzycą typu I

      • Ania 30 stycznia 2015 o 23:37

        Chyba nie ma Pani pojęcia o leczeniu cukrzycy typu 1! Eliminacja węglowodanów to jest najgorsza rzecz jaką można zrobić. Wymienniki węglowodanowe to jedno, ale normą jest liczenie wymienników białkowo-tłuszczowych, które też muszą być stosowane w odpowiednich ilościach, gdyż NADMIAR TŁUSZCZU w diecie, może pogarszać stan pacjentów z cukrzycą typu 1. Szkoda, że dietetyk nie jest zawodem medycznym. Szczególnie w kontekście odpowiedzialności za pacjenta.

        • Iwona Wierzbicka 31 stycznia 2015 o 00:06

          w jaki sposób tłuszcz może zaszkodzić pacjentowi z cukrzycą typu I ?

          • Iwona Wierzbicka 31 stycznia 2015 o 00:15

            Przykład paleo i cukrzycy typu I – tego jest sporo w
            necie, ale trzeba mieć umysł otwarty na coś co jest nie zgodne z tym czego ucza
            na uczelniach
            medycznych: http://blog.joslin.org/2014/05/guest-blog-post-paleo-and-type-1-diabetes/
            Typowy dzień z życia diabetyka:
            Śniadanie : 1 banan, 2-3 jaja, do tego boczek lub tłuszcz kokosowy. Chodzi o dużą podaż tłuszczu i cholesterolu.
            Obiad : Warzywa, awokado, mięso z grilla. Czasami
            owoce (w zależności od aktywnosci)
            Kolacja: duża sałatka z warzyw z owocami morza lub
            mięsem.
            15 jednostek insuliny/dzień (rodzaj insuliny – zapewne został podany w blogu)



      • G 2 lutego 2015 o 20:42

        Tak zwłaszcza ze siemie lniane upśledza wchłanianie glukozy. A olej lniany to niby roslinny nie jest i z lnu sie go nie robi. co za bzdury.

  2. Natalia 30 stycznia 2015 o 21:53

    Bardzo, bardzo przydatny podcast, mam w rodzinie osobę chorą, która je wszystko to czego nie powinna!

  3. Piotrek 31 stycznia 2015 o 00:12

    Bardzo smutne, że robi Pani krzywdę nieświadomym ludziom. Z takimi zaleceniami za 20 lat Ci ludzie już nie będą żyli. Szkoda, że dietetyk nie ma żadnej odpowiedzialności za pacjenta. Ten zawód powinien zostać bardziej uregulowany. I takie rekomendacje ostro utemperowane. Istny przepis jak nabawić się nowotworów w przyszłości.

    • Iwona Wierzbicka 31 stycznia 2015 o 00:18

      a nowotwór to od czego? wszyscy moi nowotworowi pacjenci to fani zbóż i mleka, zwykle unikają mięsa. ponadto mięso nie jest rakotwórcze bo jest podstawowym produktem człowieka (2,5mln lat ewolucji), rakotwórcze to są heterocykliczne aminy aromatyczne, akrylamid, aspartam, BPA, chemia w nabiale, kazeina

      • Piotrek 31 stycznia 2015 o 00:36

        Widocznie nie ma Pani pojęcia o czynniku IGF-1, który w przypadku Pani zaleceń będzie na tak wysokim poziomie, że będzie miał istotne znaczenie w wielu procesach dla rozwoju raka jak proliferacja, adhezja, migracja, inwazja, angiogeneza czy metastaza. Chyba nie zna Pani badań na temat wpływu produktów od zwierzęcych na wzrost tego czynnika, których od 1990 powstało ponad 70 i są to badania kliniczne.

        Tym bardziej Pani dieta nie jest bogata w przeciwutleniacze, fitochemikalia łagodzące stany zapalne oraz redukujące stres oksydacyjny w tym poziom IGF-1. Chyba, że bogactwo to kawałek kalafiora, brokuła czy parę liści sałaty lodowej…

        Twierdzenie, że człowiek od 2,5 tyś. lat żywił się mięsem jest śmieszne, najpierw trzeba na zwierze było zapolować. Nie królowało na talerzach na śniadanie, obiad, kolacje. Jak króluje teraz, jak raz w tygodniu ludzie prehistoryczni pożywili się mięsem było bardzo dobrze. Jedli, żeby przetrwać, a nie żyć w zdrowiu. Czasami głodowali i nic nie jedli. Całe Paleo, na którym Pani bazuje to trefna teoria podważona już dawno temu.

        • Iwona Wierzbicka 31 stycznia 2015 o 00:49

          jak ten gatunek ludzki dożył do dzisiaj? że też nie padł na raka wcześniej… nigdy wcześniej nie było tyle chorób co teraz, a spożycie mięsa nie wzrosło w międzyczasie, niech Pan dalej stosuje się do badań – strefa komfortu

          • Piotrek 31 stycznia 2015 o 00:53

            Nigdy wcześniej ludzie nie żyli tak długo jak teraz. Szkoda, że wyczerpały się kontr argumenty.
            Sugeruje wrócić do jaskini, już po 24, a Pani jeszcze nie śpi. Rozreguluje się przecież cykl dobowy, to wbrew zasadą Paleo.



          • Malina 19 marca 2015 o 23:51

            Zasadom 😉



        • Aga 19 lipca 2015 o 13:40

          paleo to nie tylko mięso i tłuszcz, to owoce, warzywa w bdb ilości a mięsa wcale nie je się w nadmiarze.

          Radziłabym przeczytać atakującym choć jedną porządną książkę na temat paleo.
          Paleo po prostu obala mit o szkodliwości mięsa- dobrej jakości i tłustego mięsa.
          Umiar również w tym sposobie żywienia jest wskazany.

          Tak samo weganizm może utuczyć (orzechy, strączki) jak i każda inna dieta. Nie ma sposobu odżywiania pt. jesz ile chcesz i nie tyjesz.
          Jedyną zaletą np. paleo jest to, że zwiększona procentowo podaż tłuszczu powoduje szybsze i dłuższe uczucie sytości oraz lepszą przyswajalność wit.

          Ale dyskusja do tego właśnie się sprowadza.

    • [email protected] 7 czerwca 2015 o 15:27

      Zgadzam się z Tobą.Jest tu sporo informacji i zaleceń ,za stosowanie których moja endokrynolog( a jest bardzo mądrą,empatyczną osobą i mojej diecie diecie poświęca dużo uwagi) przegnałaby mnie z gabinetu.Zdrowe jedzenie(ekologiczne) tak,dieta bezglutenowa ok,mniej nabiału ok,białko zwierzęce przyśpiesza metabolizm-zgoda,ale jest tu tyle nieścisłości i teorii znikąd,ze nawet nie chcę się do tego odnosić….Zapytam Autorkę tylko o jedno:czemu służy koncentrowanie się na poziomie przeciwciał?Ich spadek jest sukcesem? jakim? skoro ich poziom jest zmienny i często wynika z czasu trwania choroby…i dłużej chorujemy , tym mniej przeciwciał.

  4. Tygrysek 31 stycznia 2015 o 08:47

    Piotrek weź się ogarnij człowieku, te wszystkie „badania” które przytaczasz są sponsorowane przez koncerny farmaceutyczne którym na naszym zdrowiu bynajmniej nie zależy. A rak bierze się ze spożycia przede wszystkim cukru.
    A w kwestii regulacji zawodu dietetyka – to mogę powiedzieć tyle, że wiele osób nie mających z tym zawodem nic wspólnego ma większą wiedzę w temacie diety niż dyplomowani dietetycy zalecajacy jedyną słuszną piramidę „zdrowego” żywienia IŻIŻ..

    • Piotrek 31 stycznia 2015 o 13:10

      Powiedz mi którym koncernom zależy na nie sprzedawaniu produktów od zwierzęcych. I którym koncernom farmaceutycznym zależy, abyśmy byli bardziej zdrowi :). Życzę zdrowia na tym odżywianiu, tylko proszę nie płakać za kilkanaście lat i potem szukać pomocy u specjalistów jak już będzie zbyt późno.

      Tak rak bierze się też m.in. poprzez spożywanie cukrów rafinowanych, których na szczęście tutaj nie ma, co jest jedynym plusem tego żywienia.

      Pozdrawiam oświeconego Tygryska 🙂
      Gaca sekta, teraz Ajwen sekta, co się dzieje z tym światem.

      • Iwona Wierzbicka 31 stycznia 2015 o 13:28

        Proszę zostawić jakieś namiary na siebie, może ktoś właśnie szuka takiego specjalisty albo będzie potrzebował za jakiś czas bycia na diecie…

      • Tygrysek 31 stycznia 2015 o 16:02

        Oświecony Tygrysek ma Hashimoto i wreszcie ma szansę na wyzdrowienie a kto chce tkwić w matrixie to nikt mu nie zabrania 🙂 ciekawe czy Piotrek sam nie będzie kiedyś musiał przejść na paleo. A tak swoją drogą – zboża to też cukier, w końcu skrobia rozkłada się do glukozy. Cukier to cukier. Biochemia się kłania.

  5. MAX 31 stycznia 2015 o 21:50

    Tragedia co ludzie tu piszą wszyscy znawcy w h..j, nie próbują tylko pie…ą,sorry w mojej rodzinie jest hashimoto razem z cukrzycą i dzięki wizycie u Iwony większość badań się ogromnie poprawiła ( razem z samopoczuciem itp ),a co do cukrzycy,proszę wykonać sobie prosty test zjeść kromkę chleba i zmierzyć cukier po odpowiednim czasie i ile wzrośnie, na drugi dzień zjeść pasek czekolady gorzkiej powiedzmy 80% i również zmierzyć cukier u mnie wyniki: po chlebie 140 po czekoladzie 92 wiec to piep..nie że węglowodany muszą być w cukrzycy ech jeśli ktoś w to wierzy to gralulejszyn peace

  6. dupa 3 lutego 2015 o 00:11

    pojebało.

  7. takajednacosiezna 6 lutego 2015 o 00:22

    Niestety same barany w komentarzach się wypowiadają, ludzie, którzy nawet nie liznęli zasad dietoterapii w autoimmunologii, a jakimś cudem podważają fakty od dawna znane, niestety nie w Polsce. Lekarz pierwszego kontaktu to wyrocznia, ewentualnie Poradnik Domowy lub inna Claudia. Czytanie książek i publikacji nie boli. Nie jest to wiedza tajemna, ani jakoś specjalnie ograniczona. Ale kto w tych czasach czyta książki, a tym bardziej pubmed? Żal..

    • Dietomat.pl 7 czerwca 2016 o 10:07

      Potwierdzamy, niestety wiedza na temat diety dla osób z Hashimoto jest nikła także u dietetyków. Każda dieta powinna zostać opracowana indywidualnie i wtedy można spodziewać się efektów. Pozdrawiamy Dietomat

  8. Iwona Wierzbicka 26 lutego 2015 o 20:06

    Taki mały motywator:

    • Monika 3 sierpnia 2015 o 12:49

      Mam Hashimoto i niedoczynność tarczycy.
      Przeczytałam czego mi nie wolno i generalnie zgłupiałam…..
      Pani Iwonko- CO MOGĘ JEŚĆ ????
      Dziękuję za pomoc

      • Natalia 7 grudnia 2015 o 08:01

        Natalia , Duzo mowicie o Hashimoto , ja choruje juz lata , wszystko sie zgadza , Ale ktos zapomial o SOLI ,
        Mnie moje hashi uczulilo na JOD w kazdej postaci , nie moge uzywac soli Jodowanej !!!!! i spozywac jedzenia z nia przyzadzonego . Pierwszy objaw uczulenia , Opuchlizna Jezyka Krtani ,problem z oddychaniem , opuchlizna oczu i calej twarzy . Nie jem Piersi z kurczaka , wieprzowiny i wolowiny , TYLKO INDYKA !!! Zero chleba i maki !!!! czasem kasza Jaglana , warzywa i owoce !!!jajka , ze slodyczy Czekolada 90%, Nie wiem co to bule reumatyczne , ITD . Przestalam pic kawe, po trzech miesiacach wypilam mala kawe , i niestety moje hashi , juz jej nie toleruje . Nie wiem , ale wgdy cos zjem czego moj organizm nie toleruje konczy sie BOLEM ALE PO @$ GODZINACH PRZECHODZI , nie pomahgaja srodkki przeciwbulwe .

        • nexi 20 lipca 2016 o 08:41

          Piszesz, ze twoj organim jak czegos nie toleruje to konczy sie to bolem. Moje pytanie, CO CIE BOLI? Czy to takie przewidywalne rzeczy tj. mam na mysli ze chodzi o jedzenie to bol w obrebie brzucha? Nie wiem, raz watraba, raz zoladek? Bo jestem wlasnie na etapie szukania dlaczego czasem uparcie bola mnie dosc mocno nogi, cale, od posladkow po kostki. Ta sa bole rzutami, jakis czas boli (tydzien, dwa, miesiac), a potem jakis czas spokoj. Wiem, ze 'nogami’ reaguje np. na choroby, podczas grypy nogi mi malo nie odpadna. To samo kiedy pierwszy raz dostalam euthyrox. Endo mnie wysmiala jak jej powiedzialam ze przez pierwsze trzy dni nie moglam prawie chodzic. Powiedziala ze to napewno nie od tego… dziwne bo pojawilo sie pare h po przyjeciu pierwszej tabletki i minelo po 3 dniach, jakby organizm nie wiem, przyzwyczajal sie? Generalnie wyglada to chyba na to, ze jak po prostu cos jest nie tak to nogi. Ale czy to moze dotyczyc tez jedzenia? Bol nog??? bylabym wdzieczna za odpowiedz, czyjakolwiek, jesli ktos ma podobne doswiadczenia

  9. 0kruch 28 lutego 2015 o 22:00

    A co z Hashimoto, kiedy nie ma przeciwciał? Czy dieta też jest wskazana?

  10. yoka 6 marca 2015 o 08:35

    Albo ktoś chce byc zdrowy albo będzie krzyczał ze to niemożliwe i to bzdury, niestety wszystko co napisane jest prawdziwe.Czepiacie się mięsa? A czy te wszystkie badania na mięsie są na eko mięsie czy tym przemysłowym?

  11. kasia 18 marca 2015 o 20:06

    witam 🙂 mam pytanie, ponieważ nie do końca zrozumiałam co Pani miała na myśli. mianowicie, mówiła Pani, że po około trzech miesiącach rozszerzamy dietę o między innymi pewne kasze, orzechy, owoce i chciałabym dowiedzieć się czy wprowadzamy te produkty już na stałe, a poprzednie trzy miesiące traktujemy jako detoks dla organizmu czy wprowadzamy te produkty na pewien czas, a następnie ponownie z nich rezygnujemy? 🙂 i czy jeśli możemy stale spożywać te kasze, orzechy, owoce itp., to mamy to robić w mocno ograniczonych ilościach czy możemy jeść normalne (oczywiście rozsądne) porcje? z góry dziękuję za odpowiedź 🙂

    • Iwona Wierzbicka 22 marca 2015 o 11:38

      Każdy jest inny, ważny jest ten początkowy 3 miesięczny detoks, warto po nim zrobic kontrolne badania aTPO, aTG, ANA, jeśli spadły można rozszerzyć dietę o kasze bezglutenowe i po kolejnych 3 mies powtórzyć badania, jak p/c rosną, niestety te produkty nie są dla Pani, tym sposobem można wszystko testować, ale nie wprowadzamy wszystkiego na raz.

      • SARAH 13 kwietnia 2017 o 15:18

        Ja bylam na AIP przez 1/2 roku, dieta restrykcyjna jak wedlug zalecen a wyniki nie ruszyly z miesjca..przeciwciala wciaz podwyzszone, hormonow za malo, TSH podwyzszone…do tego spadly plytki, leukocyty w krwi i wzrosly testy watrobowe…wynik AIP..wiec co..mozna wprowadzac np.kasze po tym czasie czy nie..wprowadzilam jajka tylko..minal miesiac…na AIP i przez AIP samopoczucie takie same..prawie bezobjawowe..czyli trudno stwierdzic co szkodzi a co nie skoro nie ma symptomow..prosze o porade pani Iwonko 🙂

  12. Zmijka 21 marca 2015 o 22:08

    Moge sie podpisac pod artykulem. Mam Hashi od paru lat jestem na diecie, moje antyciala spadly do normy, ponizej 60, w dwa dni po tym jak przestalam jesc nabial przestaly mnie bolec kosci, jak przestalam jesc gluten odeszly problemy z jelitami. Moja dawka hormonu ktory musze brac ( a biore naturlany, nie syntetyczny) spada i mam zamiar nie brac hormonow w przyszlosci tylko sie wyleczyc, jem organicznie i wcale nie tesknie za chelebem i nabialem bo wiem jak sie po nich cZuje. Ah, jestem tez w ciazy i niedlugo rodze, mam super wyniki a dziecko rozwija sie nalezycie. Mam rumience i nie musze sie smarowac juz kremami, mam nawilzona skore, a wiekszosc ludzi wydaje mi sie jakas taka siwo przezroczysta, po prostu niezdrowa. Uzywam tylko bare minerals jako kosmetyki i smaruje sie cocoa butter teraz na brzuch. Dla pan: po odrzuceniu nabialu i pieczywa zszedl mi cellulit. Pozdrawiam!

  13. Katarzyna 6 kwietnia 2015 o 12:27

    Czy kiełki soczewicy, cieciorki, fasoli mung i te tzw. stir fry na patelnię również należy wykluczyć przy Hashimoto?

    • Karol Kryger 27 lipca 2015 o 14:39

      To samo pytanie. Czy soczewica jest dozwolna?

      • Katarzyna 27 lipca 2015 o 15:33

        Pozwolę sobie przytoczyć odpowiedź, jaką dostałam od Pani Izabelli Wentz na fejsbukowej stronie Tarczyca Hashimoto: „Pani Kasiu, kiełki roślin strączkowych (ale nie soi) są dozwolone w Hashimoto, chociaż niektórzy uważają, że jeżeli jesteśmy na rygorystycznej diecie Paleo należy je wyeliminować. ( …)”. Od siebie dodam, że czysta soczewica, a nie jej kiełki, jest rośliną strączkową, stąd „paleo dietetycy”, tudzież dietetycy medycyny naturalnej kategoryzują ją jako produkt, którego nie należy spożywać przy Hashimoto.

    • M. 13 sierpnia 2015 o 23:48

      Od ponad roku nie jem mięsa, ale nie jest to prawdopodobnie przyczyną dobrych wyników. Jem za to dużo ciecierzycy, soczewicy i czuję się bardzo dobrze. Wiele osób dziwi się, gdy dowiaduje się, że mam niedoczynność, ponieważ ważę 57 kg przy 170 cm wzrostu, czyli jestem w normie. Od ponad roku mam też dobre wyniki (ostatnio TSH 1,5). Wydaje mi się, że nie ma odpowiedniej diety dla osób cierpiących na Hashimoto. Zależy to po prostu od człowieka, metabolizmu itp.

      • Paula Int. 9 września 2015 o 10:32

        U mnie także wiele osób jest zaskoczonych moją niedoczynnością, aktualnie ważę 48kg przy wzroście 160cm. Jeszcze kilka miesięcy temu było mnie 4,5kg więcej, schudłam „przy okazji” zmiany stylu życia, choć źle nie było 😉

        MOJE „TAK” DLA ZMIANY DIETY
        Z wykładów Pani Iwony skorzystałam tyle, że odstawiłam GLUTEN (chleb, produkty mączne, owsianki itp.), a także ograniczyłam NABIAŁ (zdarza mi się skusić na jogurt naturalny – choć co raz rzadziej). Produkty te były podstawą mojej wcześniejszej diety i przeżyłam całkowity szok po przeczytaniu, że sama się dobijam… Wywaliłam też z kuchni wszelkie oleje poza kokosowym, na zimno stosuję oliwę extra virgin, nie kupuję margaryny, przestałam nałogowo jeść słodycze i chipsy… choć czasem zdarza się zgrzeszyć 🙂 Za to Pani Iwonie bardzo dziękuję!

        Zaczęłam czuć się lepiej już po 2 tygodniach, po paru miesiącach wiem też, że wiele zdziałały u mnie leki, które przyspieszyły metabolizm i sprawiły, że mam w sobie mnóstwo energii.

        MOJE „NIE” DLA ZMIANY DIETY
        Jem ZBOŻA- ryże, kaszę gryczaną, kaszę jaglaną. I tak, jem ROŚLINY STRĄCZKOWE – pomidory, ziemniaki, fasole… I czuję się świetnie. Jestem tylko człowiekiem i zdarza mi się zjeść także coś „zakazanego”, coś tłustego, niezdrowego. Tak po prostu. I powiem wszystkim osobom tak – w moim wypadku to się sprawdza.

        Nie wyobrażam sobie być na diecie paleo, a tym bardziej na protokole z tego względu, że jestem osobą, którą łamanie reguł wyprowadza z równowagi i zdrowego funkcjonowania. Łatwo wpadam w nadmierną kontrolę nad tym co robię i przy zmianie diety temat jedzenia zajmował moje myśli przez większą część dnia(!), a za każdym razem gdy zjadłam coś co mogło być „zanieczyszczone” bardzo się stresowałam. Mówię „NIE” takiej obsesji. Przesadna koncentracja na zdrowym jedzeniu też jest chorobą i sprawia, że możemy zrezygnować z wielu rzeczy kosztem jedzenia… Na przykład odpuszczamy sobie spotkania z rodziną albo znajomymi, bo wiemy, że nie stosują takiej diety jak my. Przestajemy jeść w restauracjach i organizować sobie wycieczki,bo tak bardzo boimy się skażenia glutenem, nabiałem, pestycydami, cukrem i innymi rzeczami. Bliscy zaczynają się dziwić i o nas martwić, nasze torebki zapchane są pudełkami z naszym jedzeniem – uwaga, na temat pudełek plastikowych też zaczynamy wiele szukać i okazuje się, że nas trują, więc szukamy takich z pewnych źródeł i dobrej jakości plastiku… Wszędzie widzimy produkty, które nas zabijają i nie rozumiemy jak inni mogą wykazywać się taką ignorancją i tego nie widzieć?! Szkoda, że w tym wszystkim zatracamy swoje życie…

        Zrezygnowałam z wielu rzeczy, które lubiłam i odkryłam wiele nowych smaków, na tyle na ile potrafiłam i na tyle, na ile pomogło mi to poczuć się lepiej. Gdyby taka dieta przestała działać, wtedy będę eliminować dalej. Ale z głową, ze spokojem. Pewnie, też uważam, że lepiej być zdrowym i nie jeść różnych produktów niż walczyć z chorobą i mieć w nosie zmianę diety. Ale proszę, nie przesadzajmy, nie zatracajmy siebie w tym wszystkim.

  14. eee 21 kwietnia 2015 o 14:08

    Własnie się dowiedziałam ,że mam Hashimoto i szukam porad ,ale te wszystkie newsy jakoś nijak nie przystają do mojej sytuacji . Wyniki badań mam właściwie w normie ( jedynie aTG ok. 500) i tylko badanie usg wskazało jednoznacznie rodzaj schorzenia. Lekarz stwierdził ,że organizm sam sobie „uregulował” pracę .Jaki więc sens ma drastyczna zmiana diety ( podstawa: kasze ,warzywa ,nabiał) na odstręczające mnie mięso? Pytam zupełnie poważnie.

  15. Sami 28 kwietnia 2015 o 11:50

    A ja mam takie pytanie z ciekawości – co w sytuacji, gdy chora osoba na Hashimoto jest weganinem?

  16. Paulina Zioła 1 maja 2015 o 10:54

    Witam! Bardzo proszę o odpowiedź 🙂 Dlaczego należy wykluczyć owies, nawet jeśli jest glutenfree? I co z ryżem i kukurydzą? Chodzi o wysoki IG?

  17. Ateora 10 maja 2015 o 09:32

    Dieta autoimmunologiczna to jedno ale czasem to jest jeszcze za mało nawet w Hashi. Dietą na początek musimy uzyskać równowagę hormonalną. Zboża uderzają w tarczycę, cukier w insulinę a owoce w leptynę itd. Warto zrobić taki reset hormonalny.

  18. Agata 10 maja 2015 o 17:30

    Chciałabym się dowiedzieć w takim razie CO JEŚĆ? Zauważyłam, że wymienia Pani czego nie jeść: pszenice, owies, żyto – nie bo gluten, ryż, kukurydza, kasza manna – nie ma glutenu, ale podobne do glutenu i też nie ! Nabiał nie- mleko, jogurt, kefir, maślanka, sery, jajka rozumiem też nie, bo to też jest zaliczane do nabiału. Zatem CO JEŚĆ, co tak? Szkoda, że pani pisze o tym czego danych wymienionych (przez Panią) produktów dalej nie zastępować, a nie napisze Pani najważniejszego jak te produkty zastąpić, bo zastąpić trzeba, bo trzeba jeść ! Bardzo chciałabym to wiedzieć i załóżmy, że osoba nie posiada zasobnego portfela, bo to nie sztuka ułożyć dietę z produktami z najwyższej półki, co się wiąże się z żywnością mniej dostępną- droższą. Tak samo, tyczy się mięsa, a mięso jest takie „czyste” „nienafaszerowane” świństwami? Chyba nie do końca.

  19. Dorota 13 maja 2015 o 18:20

    Z tego co wiem jest mało przeprowadzonych badań odnośnie związku hashi z gluten em. Skąd zatem ta wiedza? Może warto po prostu obserwować swój organizm a nie tak restrykcyjne podchodzić do żywienia.

  20. KasiaOsiedmiutwarzach 23 maja 2015 o 16:23

    Kocham owoce, już wszystko co wymieniasz Iwonko odstawiłam a wczoraj zaszalałam i zjadłam pół melona i kawał arbuza i zasnąć nie mogłam, gardło cały czas suche i sklejone, nawet śliny przełknąć nie mogłam czy możliwe by to po owocach była taka reakcja? Pozdrawiam Kasia

  21. Kasiaosiedmiutwarzach 24 maja 2015 o 22:05

    A czy kawę z żołędzi można pić? NA tej diecie jestem potwornie głodna, nie z tego powodu co jem, a raczej zupełnie nie mam ochoty i chęci by to jeść, od 2 dni wciskam w siebie na siłę buraczki gotowane z ogórkiem kiszonym, strasznie cierpię, żę prawie niczego nie mogę jeść 🙁 a to co jest wskazane jest zwyczajnie niedobre, no jedynie mleko z kokosa mi smakuje i chciałabym się kawą z żołędzi pocieszyć. Mleko słodzę ksylitolem czy to wskazane?

  22. b. 30 czerwca 2015 o 07:46

    Jakie są naukowe podstawy takiej diety? z jakiego powodu mam nie jeść tych wszystkich rzeczy? Nie wiem czy pani zauwazyła, że w Polskich warunkach to już nie wiele produktów zostaje, szczególnie zimą. dodatkowo wiele „zamienników” jest bardzo kosztownych. Więc jakie są naukowe podstawy dla takiej diety? Brak tego w tym artykule – niestety. Może Pani coś o tym dopisze?

  23. azi 21 lipca 2015 o 21:52

    Chciałam zapytać co znaczy to mięso organiczne..nie ma czegoś takiego, nawet jeśli zwierzęta są pasione na terenach ekologicznych. Polecam Pani artykuł ,,Wpływ dioksyn na środowisko i organizm człowieka”. Każde mięso ma w sobie mnóstwo syfu, nie znaczy żeby go nie jeść bo sama jem mięso, ale nie można wypisywać, że jest organiczne. Na każdym terenie mamy opad substancji szkodliwych, w tym metali ciężkich. Nie picie mleka może być takie samo jak nie jedzenie mięsa, które o wiele bardziej kumuluje substancje szkodliwe, nie mówiąc już o tłuszczach. Prosęe poczytać najnowsze artykuły naukowe z dietetyki i wpływie na układ immunologiczny. Pzdr

  24. ewela 24 lipca 2015 o 16:10

    Jejku to nic mi nie wolno jeść?? I nawet głowę mam jajkami myć. Ludzie ratunkuuuuuuuu . Już chyba lepiej wziąć sznurek i ……

  25. Nessi 6 sierpnia 2015 o 16:55

    Od dziecka nie znoszę mięsa. Nie jestem wegetarianką z ideologii. Po prostu bardzo mi ono nie smakuje. Jako już malutkie dziecko wyczuwałam najmniejsze drobinki mięsa dodawanego przez mamę do jedzenia i uparcie je wypluwałam. Moja dotychczasowa dieta to ogolnie warzywa, owoce, nabial w postaci kefiru i bialego sera robionego domowa metoda, jajka, ryby (glownie morskie), chleb gryczany na zytnim zakwasie pieczony od 6 lat w domu, makarony bezglutenowe (gryczane, ryzowe), ryz oraz muesli robione domowa metoda z produktow bezglutenowych (orzechy, ziarna, suszone owoce).
    Kilka dni temu, przy okazji robienia rutynowych badan kontrolnych wyszlo mi wysokie anty-TPO (144 IU/ml). Lekarz orzekl poczatki Hashimoto i otrzymalam skierowanie do endokrynologa i od razu recepte na EUTHYROX. Od kilku dni przeczesuje internet w poszukiwaniu informacji bo jestem laikiem w temacie tej choroby ale nie chce sie od razu faszerowac jakakolwiek chemia 🙁 Co mam robic? 🙁 Na sama mysl, ze mialabym zaczac jesc mieso robi mi sie niedobrze 🙁 Jezeli nie mieso to – wg ww. wykazu produktow dozwolonych – niewiele mi pozostaje 🙁 Jak do tej pory staralam sie w miare trzymac produktow zalecanych i obojetnych w diecie dla osob z grupa krwi A. Czuje sie na ńiej swietnie. Duzo sie ruszam, uprawiam sporty i ogolnie staram sie prowadzic zdrowy tryb zycia. Co robic (oprocz zaplanowania wizyty u endokrynologa)? Czy zaczac zmuszac sie do jedzenia miesa? 🙁 🙁 🙁

    • asia 2 kwietnia 2016 o 12:16

      Hej Nessi i jak sobie poradziłas ? Mija 8 miesięcy od postu,a ja właśnie przeżywam teraz to co Ty wcześniej. Jestem wegetarianką i nie zamierzam wracać do mięsa ,niestety potwierdzam,że mało nam zostaje i jestem troche załamana ,bo nie wiem jak skomponować z tej resztki dania dla siebie… Nie wiem co robić i od czego zacząć .

  26. ewa 24 sierpnia 2015 o 20:25

    Jestem chora na Haschimoto, początkowe stadium cukrzycy, więc co mam jeść? Pani diabetolog twierdzi, że mam jeść chleb żytni , razowy , graham a każdy z nich ma w składzie mąkę pszenną , nawet chleb IG dla cukrzyków ma mąkę pszenną , więc nie rozumiem tych cudownych diet, Chodziłam do Naturhous, jadłam ich suplementy, które kosztowały 400 zł miesięcznie czułam się źle i teraz jest efekt jo-jo, bo przerwałam odchudzanie…koszmar

    • em 12 lutego 2016 o 12:27

      I masz rację, że czujesz, że coś jest nie tak – współczesna pszenica jest zmodyfikowana genetycznie, ma bardzo wysoki IG i nie ważne, czy jesz pieczywo białe, czy razowe – to jest ten sam błyskawicznie przyswajalny węglowodan. Nie wiem jaką stosujesz dietę dla cukrzyków, ale moi znajomi stosują montignac’a i mają bardzo dobre wyniki. I nie ma żadnych cudownych diet, które się potem zarzuca. To jest zmiana sposobu życia do końca życia. Jeśli wrócisz do poprzedniej diety, wróci poprzednia tusza i poprzednie choroby. Proste takie.

      • Sylwia 4 października 2016 o 12:05

        W Montignac’u masz fruktozę (!!) i mąki grubomielone. Jak już to dieta paleo jest najbardziej odpowiedni przy obu schorzeniach. Pozdrawiam.

    • tusia 9 marca 2017 o 17:20

      Naturehous to najgorsze co może być! Unikać! Ich diety są śmieszne! Proponują diety po 1200-1400 kcal, jak można po takiej diecie mieć energie itd? Żeby schudnąć trzeba jeść a nie się głodzić!

  27. Charisma 9 września 2015 o 11:35

    Witam, ja również mam do Pani pytanie dotyczące diety. Jestem weganką i mam niedoczynność tarczycy, co w takim wypadku? Nie ma takiej możliwości żebym wróciła do jedzenia mięsa.

  28. Iwona w 30 września 2015 o 09:32

    Witam
    Mam pytanie o cukier przy Hashimoto, czy np. Ksylitol albo miód mogę używać? Albo słodzić daktylami?

  29. pogo 26 października 2015 o 14:46

    Płatki owsiane same w sobie NIE zawierają glutenu. Jednak z powodu zanieczyszczenia glutenem w czasie zbiorów lub młynie, często odradzane są pacjentom chorym na celiakię. Niemniej jednak nie ma podstaw do takich praktyk, a dostępne badania sugerują, że płatki owsiane są dobrze tolerowane przez osoby z celiakią.

    Fińskie badania

    Nad długotrwałym wpływie płatków owsianych na osoby dorosłe z celiakią skupili się fińscy naukowcy. Badali histologię kosmków błony śluzowej jelita cienkiego oraz symptomy gastro-jelitowych u dorosłych pacjentów chorych na celiakię, pozostających na diecie bezglutenowej.

    Badania przeprowadzone na Tampere University Hospital w Finlandii zostały opublikowane w PubMed

  30. Marta Szczepaniak 3 listopada 2015 o 20:01

    Bardzo proszę o artykuł z przykładowym jadłospisem. Już wiem czego nie mogę jeść, a co np. jeść na śniadanie? Jeśli nie płatki, nie chleb, nie jaja, nie serek to co można jeszcze wymyślić? Gdzie znaleźć jakieś pomysły na gotowanie dla chorych na Hashimoto?

    • PaleoBite 19 kwietnia 2016 o 13:16

      Jeśli chciałaby Pani jakieś pomysły na posiłki to zapraszam serdecznie na mój blog PaleoBite.

    • Sylwia 4 października 2016 o 12:02

      Ja jem na śniadania zupy. Rozgrzewają żołądek od rana, pobudzają trawienie i są lekkostrawne. Czasem mięsko/kiełbaskę z warzywami i sosem vinegret własnej „produkcji”. Pozdrawiam.

  31. Pat 18 stycznia 2016 o 21:55

    Dzień dobry! Chciałabym podpytać, dlaczego wykluczona jest herbata?
    Dziękuję za odpowiedź.

    • em 12 lutego 2016 o 12:21

      Herbata ogólnie jest szkodliwa – upośledza wchłanianie żelaza więc nawet ludzie zupełnie zdrowi nie powinni jej pić do posiłków, zwłaszcza nie powinno się dawać jej dzieciom do popijania jedzenia, bo może się przyczynić do anemii. Zawiera szkodliwe garbniki, także substancję, na którą sporo osób jest uczulonych – teobrominę. Powoduje nudności, bóle głowy, zaburzenia krążenia. Te objawy ludzie zrzucają na zmęczenie, zatrucie czymś, osłabienie, stres. Połączenie herbaty z cytryną powoduje powstawanie cytrynian glinu, który posądza się o przyczynianie się do choroby Alzheimera. Chińczycy owszem piją zieloną herbatę, ale jak lekarstwo. Czarną uważają za szkodliwą. Coś jak my alkohol – można się napić ze znajomymi od wielkiego dzwonu, ale generalnie wiemy, że „be”. Najważniejszym napojem w chińskiej tradycji jest gorąca woda. Potem herbata biała, zielona, a na końcu czarna. Moi znajomi dietetycy nie piją kawy i herbaty od czasu studiów, kiedy się dowiedzieli jak działają.

  32. Joa 29 lutego 2016 o 17:27

    Co z przetworami pomidorowymi? można przy hashimoto?

  33. Paweł 20 marca 2016 o 15:32

    Czy przy chorobach autoimmunologicznych można spożywać masło klarowane ??

  34. Ewelina 10 maja 2016 o 14:29

    Witam serdecznie, niedawno dowiedziałam się, że cierpię na hashimoto, przeszukałam wiele stron internetowych i dowiedziałam się, że najlepsza dietą przy tym schorzeniu jest dieta paleo. Mój problem polega na tym, że jestem mocno uczulona na wszelkie ryby oraz skorupiaki a do tego po zjedzeniu mięsa mam nudności i biegunki. Te produkty od dawna były wykluczone w mojej diecie (właściwie od dzieciństwa), staram się po trochę włączać mięso do diety jednak źle się po nim czuję. Nie wiem zupełnie co robić w takiej sytuacji do tej pory jadłam dużo roślin strączkowych, nabiału, jaj, starałam się unikać glutenu jedząc np. mąki ryżowe, gryczane, płatki owsiane, jednak dowiaduje się, że te produkty również są na zakazanej liście. Dodam, że nie mam żadnych dolegliwości po nabiale oraz jajach być może dlatego, że pochodzą ze „swojskich” źródeł. Byłabym wdzięczna za rady jak radzić sobie w takiej sytuacji.

  35. ewa 19 lipca 2016 o 22:32

    na skore polecam class a collagen od noble health, farmaceutka poleciłam mi to, bo sama choruje na hashimoto i to mnie przekonało i sama potwierdzam, skóra jest naprawde ładna, jak sprzed choroby

  36. Gabriela 29 września 2016 o 21:52

    Choruję na Hashimoto od 3 lat, obecnie mam za sobą protokół autoimmunologiczny, teraz dieta paleo: bez glutenu, nabiału, przetworzonej żywności, strączków. Do czasu wszystko było ok, ale od kilku miesięcy mam problem z miesiączką – niski progesteron. Do tego strasznie wypadają mi wlosy. Ferrytyna, B12 i zelazo w normie. TSH 0,081 (0,55-4,00), FT3 4,36 (3,5-6,5), FT4 18,09 (11,5-22,70).Biorę Letrox 100,T3 i progesteron w kremie. Czy mogłaby Pani podzielić się swoim doświadczeniem w kwestii wypadania włosów?

  37. Agnieszka 8 listopada 2016 o 13:14

    Witam,
    od niedawna dowiedziałam się, że cierpię na Hashimoto. Trochę czytam o diecie i mam sprzeczne informacje: dlaczego nie wolno spożywać następujących produktów:
    – ryżu i kukurydzy,
    – komosy, dziki ryż, amarantus,
    – pestki (słonecznik itp.),
    – herbata (zwłaszcza zielona)?
    Z góry dziękuję za odpowiedź

  38. Kasia 7 grudnia 2016 o 13:08

    Witam, aktualnie z Graves Basedowa przeszlam w podkliniczną postać Hashimoto, TSH (3,3) czy wstrzymac się z braniem leków i zastsować diete? Czy brać leki i stosowąc ditę a poźniej z nich wychodzić ? Prosze o pomoc, bo juz nie moge słuchac tych tysiecy lekarzy: FASZERUJ SIE HORMONEM,czytaj rozleniw swoją tarczycę i juz nie bedzie musiała pracować.. Myśl o braniu hormonu do końca życia na prawde mnie przeraża. A drugie pytanie co Pani sądzi o suplementacji jodu?

  39. Weronika 8 marca 2017 o 11:41

    Dziękuję za ten artykuł!
    Od niedawna wiem, ze mam hashimoto. Byłam tym bardzo zdziwiona, gdyż zawsze bardzo dobrze się czułam, nie mam problemów z wagą ani ogólnie ze zdrowiem. Jedynym objawem są u mnie bardzo zimne stopy i dłonie oraz powracająca co kilka miesięcy tachykardia. Lekarz robiący mi USG powiedział, że to bardzo początkowa faza choroby hashimoto.
    Mimo wszystko przeszłam na dietę bezglutenową i beznabiałową. Jakichs specjalnych rezultatów nie zauważyłam, ale to pewnie dlatego, że wcześniej i tak czułam się dobrze. Zrobiłam sobie też badania na nietolerancje pokarmowe IgG. Okazało się, że nie mam nietolerancji ani na gluten, ani na żadne produkty nabiałowe. I jestem trochę w kropce. Czy to oznacza, że pomimo hashimoto mogę jeść gluten i nabiał? Czy powinnam go unikać? Czy może całkowicie odstawić?
    Dziękuję za wszystkie rady. Jestem bardzo początkująca w tym temacie.

    • Anna Luboch 14 marca 2017 o 14:43

      A jak się Pani czuje po zjedzeniu glutenu czy nabiału? Może warto odstawić przynajmniej na 3 miesiące i sprawdzić jakie będzie samopoczucie? Może przy takiej eliminacji jakieś objawy towarzyszące ustąpią, a wyniki badań się poprawią?? w razie wątpliwości zapraszam do zapoznania się z szeroką gamą materiałów na ajwen.tv http://ajwen.tv/film/pakiet-hashimoto

  40. Patrycja Tomala 7 maja 2017 o 22:46

    Rany….weganka z Hashi, jak żyć pani Iwono? Co jeść?

  41. Alicja Głuszak 16 maja 2017 o 09:38

    Tydzień temu dowiedziałam się zupełnie przypadkowo, bo nic na to nie wskazywało, że choruję na Hashimoto. Nie mam żadnych niepożądanych objawów ze strony układu pokarmowego, odżywiałam się zdrowo (żywność nieprzetworzona, bez chemii), ale jadłam wszystko (gluten, nabiał też). Hormony tarczycy są jeszcze ok, jedynie TSH około 2,9, przeciwciała aTPO około 600. Powoli się otrząsam… Bardzo bym chciała doprowadzić do stanu remisji (obniżyć poziom przeciwciał) i żyć długo i szczęśliwie. Mam pytanie do ekspertów o dietę bezmleczną – co zrobić, żeby nie dopuścić do niedoborów wapnia? Może lepiej (skoro nie widzę u siebie objawów nietolerancji) jednak zjeść codziennie kawałek żółtego sera?

Pozostaw komentarz

Trzeba się zalogować, aby dodawać komentarze.

Administratorem Państwa danych osobowych jest osobowych jest Iwona Wierzbicka, prowadząca działalność gospodarczą pod firmą Ajwendieta Dietetyka Kliniczna Iwona Wierzbicka (NIP: 9910011175). Dane osobowe przetwarzane będą wyłącznie w prawnie usprawiedliwionych celach administratora danych polegających na prezentowaniu komentarzy dotyczących funkcjonowania serwisu internetowego oraz jakości towarów i usług w nim dostępnych. Podanie przez Państwa danych osobowych jest dobrowolne, ale też niezbędne do opublikowania komentarza. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Państwa danych osobowych mogą Państwo znaleźć w naszej Polityce prywatności na temat zasad przetwarzania danych osobowych.

Podobne tematy

Choroba autoimmunizacyjna – dlaczego ja

Choroba autoimmunizacyjna – dlaczego ja?

Wiele osób, gdy dowiaduje się o chorobie, zadaje sobie pytanie, dlaczego je to spotkało. Skąd się bierze choroba autoimmunizacyjna? Choroba autoimmunizacyjna (AI) to np. hashimoto, toczeń, reumatoidalne zapalenie stawów czy stwardnienie rozsiane. Żeby na nią…

WIĘCEJ >

Potwór Hashimoto

Kto może więcej wiedzieć o chorobie Hashimoto niż osoby, które na co dzień z nią żyją? Często słyszę, że Hashimoto to teraz taka modna choroba. Ostatnio nawet widziałem, że w jakimś plotkarskim portalu pojawiło się…

WIĘCEJ >

Zasilanie okołotreningowe – czy dla każdego?

Przeciętny Kowalski, który codziennie ćwiczy godzinkę i zadaje mi pytanie, co powinien jeść przed, w trakcie i po treningu, trochę nadużywa teorii suplementacji okołotreningowej. Najpierw zmień swoją codzienną dietę.

WIĘCEJ >

Dlaczego diety nie działają? cz.1

Dlaczego tak się dzieje, że na jednych diety działają a na innych nie? Czasami nie działa nic, a czasami po prostu trzeba indywidualnie znaleźć najbardziej pasującego puzzla do układanki. Każda osoba chcą schudnąć, w szczególności…

WIĘCEJ >