Mąka migdałowa nie nadaje się do wypieków, bo zawiera za dużo kwasów tłuszczowych wielonienasyconych, które są niestabilne termicznie i atmosferycznie.
Jeśli ktoś jest fanem orzechów lub pestek, najlepiej jeśli będzie spożywał je w formie pierwotnej. Najzdrowsze są takie, które są świeżo łuskane (samodzielnie łuskane przed zjedzeniem) i w ten sposób zjadane.
Sprawdź, jak powinno się spożywać nasiona i pestki.
Co jest istotne?
Łuskanie ma też swoje plusy, dzięki temu zjesz ich mniej! Nie chodzi tu o kaloryczność, lecz przede wszystkim o:
- kwas fitynowy, który zawarty jest w orzechach, pestkach i zbożach (nieoczyszczonych). Kwas fitynowy chelatuje minerały (czyli wiąże się z nimi w trwałe kompleksy) i wydala z organizmu. Zatem jedząc większe ilości pełnoziarnistych zbóż, orzechów i pestek, można mieć problem ze składnikami odżywczymi w organizmie. Jeśli twoja dieta obfituje w orzechy i pestki, warto je moczyć przynajmniej 12 godzin przed zjedzeniem (muszą być już łuskane). W ten sposób aktywizowany jest enzym fitaza, który rozkłada w części kwas fitynowy. Nie popadamy oczywiście w paranoję, bo pewne ilości tego kwasu są dla nas korzystne – maja działanie antynowotworowe. Jeśli zjadasz garść orzechów czy pestek dziennie, nie musisz ich moczyć. Dowiedz się więcej o kwasie fitynowym
- kwasy omega-6, które w stosunku do omega-3 powinny być w proporcji 1 : 2, maksymalnie 1 : 4. Wystarczy spojrzeć na poniższą tabelę, by zauważyć jak ogromne ilości kwasów omega-6 znajdują się w pestkach i orzechach. Jeśli pierwotnie (przed erą zbóż) człowiek zjadał mięso, ryby, jaja i to, co zebrał, to jego spożycie kwasów omega-3 i omega-6 mogło być łącznie na poziomie 2–5 g na dobę. Czasami większe, gdyby uwzględnić „wnętrzności” zwierząt. Według mnie orzechy i pestki mają zbyt dużą zawartość kwasów wielonienasyconych na 100 g produktu. Jeśli zatem zjadamy kilka sztuk lub garść, jest to w porządku. Jeśli jednak ktoś przygotowuje sobie alternatywne mleko lub używa taką mąkę do pieczenia, to tym samym niebezpiecznie zwiększa podaż kwasów tłuszczowych, w szczególności omega-6. Do tego nakłada się częste spożycie olejów roślinnych bogatych w kwasy wielonienasycone.
Co z tymi kwasami?
Migdały, tak jak inne orzechy czy pestki typu dynia, słonecznik, sezam (wyjątek: kokos, laskowe, makadamia), zawierają ogromne ilości kwasów wielonienasyconych, głównie omega-6. Kwasy te, jak wspomniałam, powinny być spożywane w odpowiedniej proporcji do omega-3. Jest to trudne, jeśli używa się olejów roślinnych, pije się mleko roślinne i spożywa wypieki z pestek i orzechów. Można byłoby zbilansować omega-3, ale poprzez zjadanie ogromnych ilości oleju lnianego. Całe siemię lniane nic tu nie da, ponieważ nierozgniecione ziarno nie zostanie strawione przez nasz układ pokarmowy. Nadmiar kwasów omega-6 przyczynia się do zaburzeń gospodarki hormonalnej, sprawia, że zwiększa się ryzyko nowotworów, powstają stany zapalne.
Rybami również tego nie zbilansujesz, bo oprócz omega-3 zawierają też omega-6. Według poniższej tabeli ryby morskie (pod warunkiem, że żyją w morzu), królik, dziczyzna, zwierzęta wypasane na łąkach zielonych również mają niemal idealne proporcje kwasów omega-3 do omega-6. Gdy porówna się orzechy i pestki, widać ogromną różnicę. Zatem powinno się je traktować jako dodatek do codziennej diety, a nie jej podstawę.
Kwasy omega-3 i omega-6
Kwasy omega-3 i omega-6, czyli kwasy tłuszczowe wielonienasycone, mają wysoką reaktywność. Łatwo się utleniają, jełczeją, psują, tworzą się wolne rodniki. Z tego powodu oleje się rafinuje, a olej lniany budwigowy przechowuje w ciemnej butelce w lodówce. Nikt o zdrowych zmysłach nie wykorzysta oleju lnianego do smażenia, bo się do tego nie nadaje. Reakcja utleniania kwasów omega-3 przyczynia się do tworzenia się stanów zapalnych, miażdżycy, chorób autoimmunologicznych, nowotworów. Zatem już rafinacja czyni olej rakotwórczym.
Jeśli wiesz, że olej lniany powinien być trzymany w zimnym i kupujesz go w styropianie, a później szybko niesiesz do lodówki, to dlaczego kupujesz mielone siemię lniane, mąkę z dyni, mąkę migdałową? One mają takie same kwasy tłuszczowe! Różnią się tym, że olej lniany ma omega-3, a cała reszta wymieniona (poza zmielonym siemieniem lnianym) – omega-6. To jednak wciąż to samo, jeśli chodzi o niestabilność termiczną i atmosferyczną.
Pieczenie na mąkach bogatych w wielonienasycone kwasy tłuszczowe to to samo, co smażenie na oleju lnianym. A nawet gorzej, bo jeszcze dodatkowo zwiększasz brak proporcji między kwasami omega-3 a omega-6.
Obejrzyj webinar: Tłuszcze i cholesterol
Jeśli nie mąka migdałowa, to jaka będzie dobra?
Wybór na podstawie tabeli wydaje się być oczywisty:
- mąka kasztanowa – fajnie się klei, dobrze smakuje (zobacz mój przepis na kasztanowiec-bananowiec).
- mąka kokosowa – ma sporo tłuszczu, ale nasyconego, stabilnego termicznie; słabo wiąże (czasami produkty się rozpadają).
- mąka z orzechów makadamia – niestety to dość droga opcja, a ponadto zawiera kwasy jednonienasycone; zatem lepiej po prostu spożywać orzechy w postaci surowej lub mleka. Pod względem kwasów omega-3 i omega-6 jest neutralna dla naszego organizmu.
- ponadto inne mąki: mąka żołędziowa, mąka z platanów (ja używam czasami niedojrzałych bananów), mogą być również mąki typu gryczana, jaglana, ryżowa, komosowa (z quinoa) czy amarantusowa. Gryczana i komosowa pod względem składników odżywczych są najlepsze. Amarantusowa ma nieco ziemisty smak i nie wyrasta (można jej dodać tylko trochę).
Mąka kasztanowa ma sporo węglowodanów, a mało tłuszczów, dlatego bardziej nadaje się do pieczenia. Można byłoby tutaj zarzucić tworzenie się innych związków (np. akrylamidu), ale jeśli pieczesz, a nie smażysz, to zdecydowanie zmniejszasz ryzyko (wytwarza się go mniej). Akrylamid powstaje m.in. podczas smażenia i pieczenia (głównie w zarumienionej części) produktów zawierających skrobię.
Źródło tabel: baza niemiecka BLS.
To również może Cię zainteresować:
- Mleko krowie kontra roślinne
- Co z tym mlekiem?
- Przepis na kasztanowe muffiny
- Przepis na kasztanowca-bananowca
- Siemię lniane truje, leczy, szkodzi?
- Kokos – bardzo zdrowy tłuszcz
Sprawdź nasze e-booki:
Autor
Iwona Wierzbicka
Mąka migdałowa nie nadaje się do wypieków, bo zawiera za dużo kwasów tłuszczowych wielonienasyconych, które są niestabilne termicznie i atmosferycznie.
Jeśli ktoś jest fanem orzechów lub pestek, najlepiej jeśli będzie spożywał je w formie pierwotnej. Najzdrowsze są takie, które są świeżo łuskane (samodzielnie łuskane przed zjedzeniem) i w ten sposób zjadane.
Sprawdź, jak powinno się spożywać nasiona i pestki.
Co jest istotne?
Łuskanie ma też swoje plusy, dzięki temu zjesz ich mniej! Nie chodzi tu o kaloryczność, lecz przede wszystkim o:
- kwas fitynowy, który zawarty jest w orzechach, pestkach i zbożach (nieoczyszczonych). Kwas fitynowy chelatuje minerały (czyli wiąże się z nimi w trwałe kompleksy) i wydala z organizmu. Zatem jedząc większe ilości pełnoziarnistych zbóż, orzechów i pestek, można mieć problem ze składnikami odżywczymi w organizmie. Jeśli twoja dieta obfituje w orzechy i pestki, warto je moczyć przynajmniej 12 godzin przed zjedzeniem (muszą być już łuskane). W ten sposób aktywizowany jest enzym fitaza, który rozkłada w części kwas fitynowy. Nie popadamy oczywiście w paranoję, bo pewne ilości tego kwasu są dla nas korzystne – maja działanie antynowotworowe. Jeśli zjadasz garść orzechów czy pestek dziennie, nie musisz ich moczyć. Dowiedz się więcej o kwasie fitynowym
- kwasy omega-6, które w stosunku do omega-3 powinny być w proporcji 1 : 2, maksymalnie 1 : 4. Wystarczy spojrzeć na poniższą tabelę, by zauważyć jak ogromne ilości kwasów omega-6 znajdują się w pestkach i orzechach. Jeśli pierwotnie (przed erą zbóż) człowiek zjadał mięso, ryby, jaja i to, co zebrał, to jego spożycie kwasów omega-3 i omega-6 mogło być łącznie na poziomie 2–5 g na dobę. Czasami większe, gdyby uwzględnić „wnętrzności” zwierząt. Według mnie orzechy i pestki mają zbyt dużą zawartość kwasów wielonienasyconych na 100 g produktu. Jeśli zatem zjadamy kilka sztuk lub garść, jest to w porządku. Jeśli jednak ktoś przygotowuje sobie alternatywne mleko lub używa taką mąkę do pieczenia, to tym samym niebezpiecznie zwiększa podaż kwasów tłuszczowych, w szczególności omega-6. Do tego nakłada się częste spożycie olejów roślinnych bogatych w kwasy wielonienasycone.
Co z tymi kwasami?
Migdały, tak jak inne orzechy czy pestki typu dynia, słonecznik, sezam (wyjątek: kokos, laskowe, makadamia), zawierają ogromne ilości kwasów wielonienasyconych, głównie omega-6. Kwasy te, jak wspomniałam, powinny być spożywane w odpowiedniej proporcji do omega-3. Jest to trudne, jeśli używa się olejów roślinnych, pije się mleko roślinne i spożywa wypieki z pestek i orzechów. Można byłoby zbilansować omega-3, ale poprzez zjadanie ogromnych ilości oleju lnianego. Całe siemię lniane nic tu nie da, ponieważ nierozgniecione ziarno nie zostanie strawione przez nasz układ pokarmowy. Nadmiar kwasów omega-6 przyczynia się do zaburzeń gospodarki hormonalnej, sprawia, że zwiększa się ryzyko nowotworów, powstają stany zapalne.
Rybami również tego nie zbilansujesz, bo oprócz omega-3 zawierają też omega-6. Według poniższej tabeli ryby morskie (pod warunkiem, że żyją w morzu), królik, dziczyzna, zwierzęta wypasane na łąkach zielonych również mają niemal idealne proporcje kwasów omega-3 do omega-6. Gdy porówna się orzechy i pestki, widać ogromną różnicę. Zatem powinno się je traktować jako dodatek do codziennej diety, a nie jej podstawę.
Kwasy omega-3 i omega-6
Kwasy omega-3 i omega-6, czyli kwasy tłuszczowe wielonienasycone, mają wysoką reaktywność. Łatwo się utleniają, jełczeją, psują, tworzą się wolne rodniki. Z tego powodu oleje się rafinuje, a olej lniany budwigowy przechowuje w ciemnej butelce w lodówce. Nikt o zdrowych zmysłach nie wykorzysta oleju lnianego do smażenia, bo się do tego nie nadaje. Reakcja utleniania kwasów omega-3 przyczynia się do tworzenia się stanów zapalnych, miażdżycy, chorób autoimmunologicznych, nowotworów. Zatem już rafinacja czyni olej rakotwórczym.
Jeśli wiesz, że olej lniany powinien być trzymany w zimnym i kupujesz go w styropianie, a później szybko niesiesz do lodówki, to dlaczego kupujesz mielone siemię lniane, mąkę z dyni, mąkę migdałową? One mają takie same kwasy tłuszczowe! Różnią się tym, że olej lniany ma omega-3, a cała reszta wymieniona (poza zmielonym siemieniem lnianym) – omega-6. To jednak wciąż to samo, jeśli chodzi o niestabilność termiczną i atmosferyczną.
Pieczenie na mąkach bogatych w wielonienasycone kwasy tłuszczowe to to samo, co smażenie na oleju lnianym. A nawet gorzej, bo jeszcze dodatkowo zwiększasz brak proporcji między kwasami omega-3 a omega-6.
Obejrzyj webinar: Tłuszcze i cholesterol
Jeśli nie mąka migdałowa, to jaka będzie dobra?
Wybór na podstawie tabeli wydaje się być oczywisty:
- mąka kasztanowa – fajnie się klei, dobrze smakuje (zobacz mój przepis na kasztanowiec-bananowiec).
- mąka kokosowa – ma sporo tłuszczu, ale nasyconego, stabilnego termicznie; słabo wiąże (czasami produkty się rozpadają).
- mąka z orzechów makadamia – niestety to dość droga opcja, a ponadto zawiera kwasy jednonienasycone; zatem lepiej po prostu spożywać orzechy w postaci surowej lub mleka. Pod względem kwasów omega-3 i omega-6 jest neutralna dla naszego organizmu.
- ponadto inne mąki: mąka żołędziowa, mąka z platanów (ja używam czasami niedojrzałych bananów), mogą być również mąki typu gryczana, jaglana, ryżowa, komosowa (z quinoa) czy amarantusowa. Gryczana i komosowa pod względem składników odżywczych są najlepsze. Amarantusowa ma nieco ziemisty smak i nie wyrasta (można jej dodać tylko trochę).
Mąka kasztanowa ma sporo węglowodanów, a mało tłuszczów, dlatego bardziej nadaje się do pieczenia. Można byłoby tutaj zarzucić tworzenie się innych związków (np. akrylamidu), ale jeśli pieczesz, a nie smażysz, to zdecydowanie zmniejszasz ryzyko (wytwarza się go mniej). Akrylamid powstaje m.in. podczas smażenia i pieczenia (głównie w zarumienionej części) produktów zawierających skrobię.
Źródło tabel: baza niemiecka BLS.
To również może Cię zainteresować:
- Mleko krowie kontra roślinne
- Co z tym mlekiem?
- Przepis na kasztanowe muffiny
- Przepis na kasztanowca-bananowca
- Siemię lniane truje, leczy, szkodzi?
- Kokos – bardzo zdrowy tłuszcz
Sprawdź nasze e-booki:
Autor
Tagi
Komentarzy: 5
Pozostaw komentarz
Trzeba się zalogować, aby dodawać komentarze.
Administratorem Państwa danych osobowych jest osobowych jest Iwona Wierzbicka, prowadząca działalność gospodarczą pod firmą Ajwendieta Dietetyka Kliniczna Iwona Wierzbicka (NIP: 9910011175). Dane osobowe przetwarzane będą wyłącznie w prawnie usprawiedliwionych celach administratora danych polegających na prezentowaniu komentarzy dotyczących funkcjonowania serwisu internetowego oraz jakości towarów i usług w nim dostępnych. Podanie przez Państwa danych osobowych jest dobrowolne, ale też niezbędne do opublikowania komentarza. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Państwa danych osobowych mogą Państwo znaleźć w naszej Polityce prywatności na temat zasad przetwarzania danych osobowych.
Podobne tematy
Czy dieta rozdzielna ma sens?
Czy dieta rozdzielna ma sens? Co do tego naukowcy nie są zgodni, ale wiele osób stosujących taki sposób odżywiania potwierdza, że czuje się dzięki temu dużo lepiej. Co zyskują? Dieta rozdzielna polega na tym, aby…
WIĘCEJ >Kolagen rybi – dlaczego warto go spożywać?
Kolagen rybi jest jednym z najbardziej biodostępnych kolagenów, przez co jego spożywanie nie idzie „na marne”. Sprawdź, jakie ma właściwości i jak go stosować. Często otrzymuję od was pytanie, czy spożywany kolagen trafi tam, gdzie…
WIĘCEJ >Superfoods – magiczna żywność
Superfoods są produktami, które mają wyjątkowe właściwości odżywcze, a poprzez zawartość składników pokarmowych mogą konkretne wpływać na organizm. Jakie produkty zaliczymy do tej grupy? Superfoods zawierają witaminy, minerały, fitozwiązki, enzymy lub jakieś szczególne substancje, które…
WIĘCEJ >Witamina D i jej wpływ na organizm
Mnóstwo publikacji naukowych pokazuje, że witamina D może wspomóc proces leczenia niemal we wszystkich schorzeniach – od osteoporozy, przez choroby serca, nowotwory, depresję, aż po choroby autoimmunologiczne czy choroby jelit. Witamina D ma potężną moc,…
WIĘCEJ >
Dzień dobry, zastanawia mnie pewien fakt. Wyobrażam sobie, że podczas produkcji mąki z orzechów, migdałów, tłuszcz jest oddzielany, żeby powstał suchy proszek. Oczywiście na pewno trochę tego tłuszczu zostaje, ale nie można równać zawartości tłuszczu w migdałach z zawartością tłuszczu w mące migdałowej. Mogę się mylić, bo nie znam się na produkcji mąk niechlebowych. Ale np. porównując tłustość wiórek kokosowych i mąki kokosowej, wydaje mi się logiczne, że ten tłuszcz został oddzielony i wyobrażam sobie, że analogicznie dzieje się w przypadku migdałów, orzechów.
Mąka migdałowa to po prostu zmielone migdały. Więc nie jest pozbawiona tłuszczu.
Mąka kokosowa może powstawać np. z „odpadów” po robieniu mleka kokosowego, więc stąd może być niższa zawartość tłuszczu w mące kokosowej niż w wiórkach kokosowych.
No i różnica że migdały mają kwasy tłuszczowe nienasycone niestabilne w wysokich temp, a kokos nasycone lepiej znoszące obróbkę termiczną.
Witam a co w takim razie z kwasem fitynowym w mące gryczanej – przeciez mąki nie namaczamy ?
Niby mialo być mądrze, a wyszło trochę bzdurnie. Oczywiście, że mąka migdałowa jest odtłuszczona, inaczej otrzymalibyśmy masło, a nie mąkę. Taka sama sytuacja jest z siemieniem mielonym – to kupne jest zawsze odtłuszczone.
Bardzo proszę o zapoznanie się ze składem mąki migdałowej przed tym jak rzuci Pan/Pani oskarżenia. Mąka migdałowa zawiera 50 g tłuszczy z czego około 3-5 g to tłuszcze nasycone, pozostałe to nienasycone. Przykład: https://targroch.pl/pl/maki-i-platki/169-1133-maka-migdalowa.html